U nas dzisiaj ciepło, więc gdy robię sobie przerwę w pracy, wychodzę się przewietrzyć do ogrodu i znajduję różne cuda . Niektóre są ukryte pod zalegającymi od jesieni liśćmi
Słuchajcie, właśnie sobie uświadomiłam, że róża wypuszcza listki, a ja jej jeszcze nie przycięłam... Przyciąć teraz czy się nie przejmować i przyciąć w marcu?? Zgłupiałam trochę... nie pamiętam, jak robiłam dotychczas... WTF?
Oooo, muszę swoje róże okrywowe obejrzeć. Ciekawa jestem jak przezimowały. W zeszłym sezonie musiałam je nisko ściąć bo całe czarne były.
Poczytam chętnie u Ciebie co z nimi począć .
Tnę róże jesienią i wiosną nie mam już z nimi większych problemów. Czasem tylko docinam ewentualne przemarznięcia. Zaczekaj do marca. Takie świeże cięcia mogą być wrażliwe na wahania temperatury.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Dziękuję Gruszko. Ja zawsze cięłam wiosną, tyle, że nie pamiętam jak to cięcie (i czy) się zgrywało z wypuszczaniem nowych listków.
Jako że spektakularnych sukcesów w uprawie róż nie miałam - w tym sezonie przytnę jesienią . No i wiosną ma sie rozumieć.