Pracowicie ogrodowo spędziłam ostatnie dwa dni - prawie koniec wyniki bylinowej, prawie koniec zbierania gałązek z przyciętych już czas jakiś temu żywopłotów. Co ciekawe - liście dość szybko lecą z dębów, zawsze siedziały na drzewach do grudnia, teraz zapowiada sie, ze jeszcze ze 2 tygodnie i będzie po temacie. Dodatkowo mam wrażenie, ze liści jest mniej niż zawsze... Przede mną kolejne dwa wolne dni - jutro grabienie (mąż), a wcześniej zdmuchiwanie liści z rabat (ja). Wszystkiego nie da rady zdmuchnąć na raz, ale zawsze bedzie to jakiś progres w pracach

.
Łysawe dęby wczoraj - po lewej i wcale nie łysawe w dniu 14 października - po prawej. Niezłe tempo łysienia!