Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

antracyt 13:28, 30 gru 2023


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12862
Prawdziwy gil Bardzo bym chciała, żeby wpadł kiedyś w odwiedziny do mojego ogrodu.

PS. Moja miastowa mama ma je co roku w karmniku.
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Mary 14:28, 30 gru 2023


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3745
Judith napisał(a)
Nieprecyzyjnie się wyraziłam: nie tylko na wadze nie ma wahnięć, ale i w obwodach czyli wielkosci wałeczków . Nic, żadnego wpływu nie obserwuję.
To jest właśnie efekt wpływu prac. Nie ma wahnięć w górę.

Ptaszka zidentyfikowałam jako rudzika, ale faktycznie pewnie to gil… Bardzo podobne są.

Dzisiaj chciałam kontynuować prace, ale pogoda jest wariacka. Najpierw było słońce. Krótko. Potem ciemnica i wietrzysko. Następnie lunęło tak, że świata nie było widać, a teraz znów jest słońce. I nie wieje. Wszystko to w czasie pół godziny .
Rudzik ma kolor stali cortenowej.
Mylenie rudzika z gilem to może efekt błędnego tłumaczenia Tajemniczego ogrodu.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Judith 14:37, 30 gru 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12345
Mary napisał(a)
To jest właśnie efekt wpływu prac. Nie ma wahnięć w górę.

No tak

Rudzik ma kolor stali cortenowej.
Mylenie rudzika z gilem to może efekt błędnego tłumaczenia Tajemniczego ogrodu.

Ja go *zidentyfikowałam” wpisując „ptak z pomarańczowym brzuszkiem”. Wyskoczył rudzik . Pasował do tego, co zobaczyłam. Potem wpisałam „gil” i też pasował .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 14:47, 30 gru 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12345
antracyt napisał(a)
Prawdziwy gil Bardzo bym chciała, żeby wpadł kiedyś w odwiedziny do mojego ogrodu.

PS. Moja miastowa mama ma je co roku w karmniku.

U mnie pojawia się czasem. Sporo ptactwa się pojawia, ale nie wszystkie wujek potrafi zidentyfikować. Zazwyczaj jego wskazania przyjmuję jako prawdopodobne, a nie pewne . Na przykład maleńki szary ptaszek - może muchołówka a może nie… .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Basieksp 14:54, 30 gru 2023


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12421
Też uważam, że to gil
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)*** Wizytówka
Anda 18:23, 30 gru 2023


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Judith napisał(a)

Ja mam wrażenie, że prace ogrodowe w ogóle nie wpływają na wagę. To mnie bardzo dziwi, bo człowiek tyra czasem jak wół, do tego gimnastyka nieustanna, skłony, przysiady, a na wadze żadnych wahnięć…


Nic mi nie mów... Prace ogrodowe i ogrodnicze jedynie wzmacniają apetyt.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Basieksp 20:03, 30 gru 2023


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12421
Anda napisał(a)


Nic mi nie mów... Prace ogrodowe i ogrodnicze jedynie wzmacniają apetyt.


A u mnie to działa bo jak wkroczę do ogrodu i działam, to często zapominam o głodzie i nie mam czasu na jedzenie często jest tak, że rano tylko śniadanie i tak aż do kolacji no chyba, że mój eM się skapnie, że nic nie jadłam i wtedy na mnie krzyczy
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)*** Wizytówka
Kordina 20:32, 30 gru 2023


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 6986
Taaak, chyba praca w kamieniołomach coś by ruszyła ale obiecałam sobie wrócić do mojego zestawu ćwiczeń, przynajmniej 2x w tygodniu, może się uda a to wszystko, żeby spodnie nie były tak jakoś dziwnie ciasne, a bluzeczki zanadto opinały jakieś nie wiadomo skąd oponki.
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Darecka 08:12, 31 gru 2023


Dołączył: 05 lis 2023
Posty: 1399
Widzę, że się sportowo na forum zrobiło My też przez te moje 11 dni wolności trochę poluzowaliśmy sobie z treningami, ale chyba wystarczy tej laby, bo za nic w świecie nie chciałabym wrócić do dawnej wagi sprzed roku. Dlatego właśnie za chwilę zamierzam biec do ogrodu, żeby nie zostać ponownie "oponętką", a wieczorem pewnie pełnoprawny trening w naszej wiejskiej siłowni w stodole (no chyba, że mnie ta wiśnióweczka skusi, żeby zacelebrować udany, miniony rok)
____________________
Zielony Chram
Judith 15:05, 31 gru 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12345
Ja mam do zrzucenia ok. 10 kg - tak, by czuć się dobrze. Nie tyle w sensie wyglądu, co większej lekkości i zwinności oraz lekkiego luzu w portkach .

Dzisiaj znów popracowałam - kolejna rabata wyczyszczona: różano-trawiasta przy tarasie, niewielka. Liści nie było na niej jakoś przesadnie dużo, bo małżonek wygrzebał z grubsza grabiąc trawnik, ale sporo było zaplątanych w źdźbła niepowiązanych rozplenic. Zatem przycięłam rozplenice - pierwszy raz o tej porze roku! Haniu, to Ty mnie ośmieliłaś .

Natomiast była tu masa żołędzi - w sumie zebrałam pełen 120-litrowy wór żołędzi z niewielką domieszką liści i traw. Żołędzie zbierane oczywiście ręcznie… . Przerażające, że było ich tyle na tak małej powierzchni!
Do tego były tu też - jako dodatkowa atrakcja - cztery kopce krecie. Ziemia z nich posłużyła do zasypania dołków w trawniku.
Na koniec dosypałam kory i rabata jest gotowa na wiosnę
Brawo ja!

W nowym roku życzę Wam przede wszystkim spokoju oraz siły, by zmieniać to, co zmienić możemy; cierpliwości, by znieść to, czego zmienić nie możemy i mądrości, byśmy umiały odróżnić jedno od drugiego (Marek Aureliusz)
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies