Basiu, dziękuję za życzenia raz jeszcze
Wiąz JH będzie na innej rabacie, bo tu nie ma zbyt wiele słońca. Przesadziłam go na razie na rabatę przy furtce.
Niedługo zacznę planowanie wiosenne, przymierzam się już do kolejnych zmian i główkuję nad rabatami frontowymi
Sorry, włącza mi się czasami syndrom nauczycielki lub takiej matki kwoki, szczególnie jak widzę podobne problemy, jakie ja sama przechodziłam i ile potem mnie kosztowało pracy przerabianie tego co dopiero zrobiłam.
Pięknie oszronione trawy. Bałwana zazdroszczę. My jak mieliśmy okazję i chęci to było za zimno i śnieg nie chciał się lepić. Jak była odpowiednia pogoda to z kolei nam się nie chciało wyjść. A teraz nie ma z czego lepić
Czy miłe? Sama nie wiem. Bardziej ekscytujące, wywołujące u mnie też napięcie i stres. A to wszystko przez to, że ciągle kształt ogrodu jest pod znakiem zapytania u mnie. Jeszcze jestem niezadowolona z niektórych rozwiązań, a też koncepcji nowych pewna nie jestem i dlatego.
Bałwan zrobił wrażenie na mnie i miło było mieć takiego podglądacza na tarasie Dziś już śladu po nim nie ma
A trawy, zwłaszcza rozplenice zachwyciły mnie, choć nie tak jak bukiety lodowe u Johanki! Widziałaś, cudo!
Nie gniewam się wcale, każda uwaga jest cenna, nie jesteśmy tu po to, żeby się chwalić bezustannie, ale też i coś doradzić, spojrzeć okiem krytycznym. Wszystko po to, aby nasze ogrody zyskiwały podczas obecności na O. Także Inko, spoko-loko
Czasem tylko trudno zobaczyć to, co ktoś już widzi, stąd potrzeba czasu na zmiany. A czasem, chcemy osiągnąć cos zupełnie innego od obserwatora.
Nie ukrywam, jeden Twój komentarz ciągle chodzi mi po głowie i nie wiem, czy nie spowoduje rewolucji na wiosnę.
Jeśli chodzi o bałwana, nic straconego, zima jeszcze pewnie do nas zawita Nadrobicie
Cieszę się że się nie gniewasz bo u mnie z dyplomacją to tak wiesz, po drodze nie jest
A twój ogród ma ogromny potencjał. Zresztą bardzo dużo w tym roku zrobiłaś. Ogród nabiera kształtów, faktur. Pobyj w tej przestrzeni jakiś czas, przemyśl. Popatrz co w podobnych przestrzeniach się sprawdza. Wszystkie zmiany u mnie zrobione pod wpływem tylko i wyłącznie impulsu były do ponownej zmiany. A zdjęcia mają to do siebie, że przekłamują rzeczywistość. Wystarczy zmienić ogniskową w aparacie i fizyczną odległość od obiektu przy robieniu zdjęcia ))
Jestem pod wrażeniem kamiennej ściany Też kupiłam ambrowca podobnej wielkości. Wylądował w większej donicy i przez 2 zimy mieszkał w chłodnym pomieszczeniu, teraz w gruncie. Twój szybko urośnie.
Jesteś bezpośrednia Inko, ot tyle
Masz rację, nie powinnam się spieszyć z decyzjami. Ja po prostu za długo byłam w tej przestrzeni tak brzydkiej i niezgodnej z moją naturą, o krok od porzucenia i sprzedaży. Chcę nadrobić czas. Cały czas oglądam zdjęcia ogrodów, szukam inspiracji. Muszę poczynić taką listę planów jak u Ciebie