Basiu, dziękuję Przyznaję, trochę się napracowałam, ale do tego "najprzyjemniejszego" jeszcze daleka droga. Jutro będę wybierać ziemię z rabat (piach, glinę, cement) i przygotowywać dołki pod nawóz ziemi. Także "taka robota"
Za czarny płot znów podziękowania wysyłam Andzie:*
Ano stoi. I żeby nie było. Bardzo lubię kury. Sprawę kurnika przekładam na wiosnę. M musi dojrzeć do zmian. Na to liczę Poza tym, na przeniesienie nie mamy za bardzo czasu. Priorytetem jest ogrodzenie. To temat tabu Basiu, o kurniku na razie się nie mówi (takie trochę to głupie)
Super przemiana -świetnie z brukiem i rabatki nabrały już ciała -bardzo ładnie już masz ....... a przód domu musi być też funkcjonalny ja też mam duży parking
Dziękuję Madziu Dużo się zmieniło, ale nic by się nie zmieniło gdyby nie O. To tu nabrałam siły do zmian
Parking musial być Ale gdybym planowała prace brukarskie dwa lata temu, na pewno z przodu byłyby ścieżka do domu i jeden wjazd na samochody. Dobrze, że wtedy nie układali. Popelnilabym błąd. Dziś po kilku latach mieszkania wiem, że podjęłam dobrą decyzję. Ogród będę mieć za domem
U mnie też będzie betonowo od strony wjazdu w sumie. Takie miejsce do parkowania dla gości tez jest bardzo przydatne. A co do trampoliny… to sie zastanówcie, czy faktycznie chcecie na betonie ją stawiać. U nas stała w trakcie robót na betonie stała. Młoda się zasunęła, ale nie zapięła. Oparła się w miejscu zamka, zamek się jakimś cudem rozsunął o grzmotnęła policzkiem o beton. Oj było nerwów, bo po chwili płaczu zaczęła zasypiać tak, że przez ręce leciała. Dali mi w dupę uspokajacza i na sygnale karetka nas do szpitala dziecięcego odwiozła. Na szczęście skończyło się bez hospitalizacji, ale ile się nerwów najedliśmy to nasze. Od tej pory stoi tylko na trawie. Dzieci jak starsze to może bardziej dopilnują, ale czasem lepiej dmucjać na zimne I druga sprawa - kotwienie trampoliny. Wiatr u nas potrafił trampolinę podnieść i przenieść na działkę obok, albo przerzucić do rowu.
Dobrze mówisz, Asia. Poza tym trampolina powinna być przymocowana do podłoża - u nas są to wygięte pręty zbrojeniowe wbite w trawnik w trzech miejscach. Zarówno z powodu, o którym piszesz, jak i bezpieczeństwa w trakcie zabawy.