Wiolu, kontrast ED z seslerią będzie

u Ciebie, bo u mnie nie do końca wiadomo, czy mam seslerię jesienną
Judith, nie jest wykluczone, że z czasem pójdę w Twoje ślady. Spróbować trzeba, bo jeśli jednak spodoba mi się ta robota, to głupio byłoby przegapić. Oraz... wciąż mam wiele miejsca na rabatach do obsadzenia. Liczę na to, że także parę bylin uda się tą metodą pozyskać. Piano w aucie.
Roociko, czyli mamy ten sam stan

ale nie wszystko stracone
Anusko, niech się starają na wszystkich etapach. Początki są proste, tak mi się wydaje. Ale zapanować nad tym na dłuższą metę... widzę w tym wyzwanie.
Antracyciku, jestem ciekawa, jak to wygląda teraz, liczę na zdjęcia u Ciebie. Moja podłoga w opłakanym stanie, woda przeciekła gdzieś pod folię i nie zauważyłam tego, plamy na dębowych deskach, no doprawdy nierozgarnięta ze mnie dziewczynka, czeka mnie olejowanie w tym miejscu.
Yenno, w domu, bo do wschodów potrzebne im ciepło, które w oranżerii jest tylko w dzień, gdy świeci słońce. Po wschodach będę stopniowo przenosiła do oranżerii. Może będą już też cieplejsze noce. Dziś na zewnątrz było 7, w oranżerii 17 stopni i bardzo przyjemnie się pracowało w takich warunkach.
Polinko, w najbliższym czasie wstawię zdjęcia, dziękuję za troskę

Fajnie Cię widzieć!
Maglesko, Twoje mają naprawdę profesjonalne warunki i znakomitą formę dzięki temu, ja liczę na ciepło wkrótce, jeśli kwiecień będzie zimny, to mogę mieć z tą kolekcją mały problem...
Aga, wiem, że lubisz czerwień

i pamiętam energetyczne kolory Twojej kolekcji jeżówek

ja lubię się im przyglądać w innych ogrodach, u siebie źle się czuję z czerwienią, cóż poradzić

Natomiast różę jako taką polecam bardzo

Gdyby tylko była w innym kolorze...
Elu, właśnie mnie uświadomiłaś, że ... nie posiałam jeżówki



Muszę kupić nasiona w internecie w takim razie. Myślałam, że te "pręciki" takie podłużne to właśnie są nasiona. Bardzo Ci dziękuję za ten wpis, nie będę czekać na darmo

i wyciągać błędnych wniosków, jakie to trudne te jeżówki w uprawie
Na koniec narcyz botaniczny Tete-a-tete

Urocze maleństwo. U Zuzy Antracyt mnoży się, jest więc nadzieja na kępki, a te lubimy bardzo

wręcz najbardziej