Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W ogródku Martki

W ogródku Martki

Martka 15:33, 22 cze 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Mirko, przywrotnik po deszczach częściowo leżał. Nie wyglądało to dobrze i te pędy wycięłam. Reszta - to co w dobrej formie - zostało. To młode kępy, w tym roku dzieliłam i pomyślałam, że może nie mają jeszcze tej mocy korzenia, dlatego i pędy kwiatostanów wiotkie? Nie mam żadnego doświadczenia, ale fakt, mogłam poczekać i sprawdzić, czy powstaną po deszczu.
Nie potrafię jeszcze nic powiedzieć o E.Hamilton, to jej pierwsze kwitnienie u mnie, wydaje mi się, że dość długo trzyma kwiat jak na Austinkę, widzę, że Gertruda krócej. W najbliższych dniach przeprowadzę obserwację z dokumentacją - będę mogła coś konkretnego o Emmie w upałach powiedzieć. Ja lubię upały, o ile mogę z nich skorzystać czyli siedzieć w cieniu z książką lub w pobliżu wody. Taki stan zdarza się rzadko

Edit: gdybym dziś miała zamawiać róże, nie sądzę, że przed domem na rabacie królowałby róż... zgadnij, jaki?
mirkaka 15:40, 22 cze 2022


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 10168



Tak, na pewno nie myślałam o róży, raczej o wąskich smukłych kwiatostanach jak np szałwia, przetacznik, ostróżka.
Ja różę Chopin wywaliłam, jak zaczęła mi rosnąć na raroga wielkiego, bez wdzięku i kształtu
Poza tym jej kwiaty są wrażliwe na deszcz i po zmoknięciu nie rozwijają się tylko powstają mumie Wg mnie to produkt przereklamowany
____________________
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie
mirkaka 15:42, 22 cze 2022


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 10168
Martka napisał(a)
Mirko, przywrotnik po deszczach częściowo leżał. Nie wyglądało to dobrze i te pędy wycięłam. Reszta - to co w dobrej formie - zostało. To młode kępy, w tym roku dzieliłam i pomyślałam, że może nie mają jeszcze tej mocy korzenia, dlatego i pędy kwiatostanów wiotkie? Nie mam żadnego doświadczenia, ale fakt, mogłam poczekać i sprawdzić, czy powstaną po deszczu.
Nie potrafię jeszcze nic powiedzieć o E.Hamilton, to jej pierwsze kwitnienie u mnie, wydaje mi się, że dość długo trzyma kwiat jak na Austinkę, widzę, że Gertruda krócej. W najbliższych dniach przeprowadzę obserwację z dokumentacją - będę mogła coś konkretnego o Emmie w upałach powiedzieć. Ja lubię upały, o ile mogę z nich skorzystać czyli siedzieć w cieniu z książką lub w pobliżu wody. Taki stan zdarza się rzadko

Edit: gdybym dziś miała zamawiać róże, nie sądzę, że przed domem na rabacie królowałby róż... zgadnij, jaki?


Ciepły żółty i miedziany
____________________
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie
Martka 15:45, 22 cze 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Bingo
Martka 15:50, 22 cze 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Mirko, Chopiny u mnie jeszcze przez ten sezon posiedzą. Rosną wielkie krzaki, ale kwitną długo, podoba mi się ich kolor liści. Te dwie zalety, jednak jest z pewnością wiele ciekawszych róż. Plus mączniak, który w zeszłym roku nie odpuszczał. Mumie mi nawet nie przeszkadzały, mając tylko 8 krzaczków róż w ogrodzie mogłam nad tym zapanować. Bardziej denerwowały mnie pędy pokładające się po deszczach pod ciężarem kwiatów.
mirkaka 16:26, 22 cze 2022


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 10168
Martka napisał(a)
Mirko, Chopiny u mnie jeszcze przez ten sezon posiedzą. Rosną wielkie krzaki, ale kwitną długo, podoba mi się ich kolor liści. Te dwie zalety, jednak jest z pewnością wiele ciekawszych róż. Plus mączniak, który w zeszłym roku nie odpuszczał. Mumie mi nawet nie przeszkadzały, mając tylko 8 krzaczków róż w ogrodzie mogłam nad tym zapanować. Bardziej denerwowały mnie pędy pokładające się po deszczach pod ciężarem kwiatów.


Nie spinaj się, to moje zdanie na temat tej róży, każdy musi sam dojść które rośliny chcą u niego rosnąć i się podobają
____________________
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie
Martka 16:37, 22 cze 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Widzisz, ale skoro Chopin mnie... już denerwuje, a Ciebie... już nie, to coś jest na rzeczy Chopin miewa piękne momenty, tak to określę a róża skusiła mnie nazwą, muzyczne skojarzenia u mnie chwytają, Piano też miałam ale nie ten kolor.
antracyt 20:06, 22 cze 2022


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12862
Martka napisał(a)


Zuzo Antracyt, pytałaś o odporność róż na deszcze. Trudno mi jeszcze porównać, gdyż mam róże w trzech różnych sytuacjach.
1) Austinki sadzone z gołym korzeniem w listopadzie mają dopiero po kilka kwiatów na krzaczkach, więc mało traciły podczas deszczu, z nich bardzo dobrze radziła sobie Alexandra (mając tak duże kwiatostany nie potraciła ich) i Desdemony - ku mojemu zdziwieniu wydają się trwalsze od Olivii i Gertrudy, ale Lady Emma też bardzo dobrze. Szybko bardzo posypały się płatki Munstead Wood.
2) Austinki sadzone z donic - Olivia i Gertrude - oblepione na wiosnę kwieciem, te drugie i tak dość szybo tracą płatki, deszcz niewiele tu chyba zmienił, lekko przyspieszył. Fakt, że pod nimi było najwięcej kolorowych kobierców na ziemi, ale też miały najwięcej pąków.
3) sadzone w maju Niemki, te mają sztywność krzaka i trwałość kwiatu zdecydowanie lepszą od Austinek, Ascot nie zdążyły się przed ulewami rozwinąć, Leonardo niewzruszony, tak samo Artemis.
Jestem ciekawa Twoich faworytów na deszcze i ulewy.  





Ogólne spostrzeżenia mamy podobne. Generalnie moje Niemki dużo lepiej znoszą deszcze od Angielek (paradoks co?).
MW nawet bez deszczu kwiaty ma niezbyt trwałe(przynajmniej u mnie). Najlepiej sprawują się Queen of Sweden, Candy Rokoko i o dziwo Felicite Parmentier. Wszystkie 3 rewelacyjnie znoszę również upały. Kolejne w kolejce są Swany, seria Bienenweide i nn podejrzewana o bycie Cuba Dance. Ta ostatnia jest też rekordzistką (na spółkę z Candy Rokoko) w utrzymywaniu kwiatów na krzewie.

W przyszłym roku, kiedy róże się już u Ciebie zadomowią i porządnie ukorzenią, obserwacje możesz mieć zupełnie inne. Mnie kilka mocno zaskoczyło w ten sposób.
ps. Ja tam lubię moje Chopiny i z ogrodu na pewno nie wyrzucę
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Judith 21:03, 22 cze 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12331
Martka, jak długo kwitła u Ciebie gaura? Supertunie juz raczej nie do dostania i mus zmienić koncepcję na obsadzenie donicy... Smuteczek, bo już widziałam oczami duszy to wylewające się kwiecie...
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Martka 21:10, 22 cze 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Zuzko, tego się spodziewałam, że Niemki będą twardzielkami Za to brak im TEJ subtelności... coś za coś
Zdecydowanie po pierwszym sezonie niewiele jeszcze można powiedzieć, a co dopiero po pierwszym deszczu Felicite jest tak piękna, że muszę ją kiedyś zobaczyć i powąchać na żywo. Do tego jeszcze tak odporna... niestety, jednorazowe kwitnienie oznacza, że to róża raczej do dużych ogrodów, które mogą sobie pozwolić na różnorodność róż.
Zaskoczyła mnie trwałość Queen of Sweden Postanowiłam zapisywać sobie pewne kwestie szczegółowo, by móc porównać za rok.
Chopiny są ładne, ale u mnie do czasu. Plus w tym roku - póki co - marnie sobie radzą. Bardzo zmarzły w zimie, późno odbiły. Jeśli nie będzie poprawy i przeniosę do innego ogrodu (nie wyrzucę na kompost oczywiście), to mogą na tym tylko skorzystać. Tak to jest z różami i w ogóle naszymi obserwacjami, że podłączone są do szeregu okoliczności nie do końca rozpoznanych i jasnych, w jednym ogrodzie róża będzie radziła sobie świetnie, w innym słabo. O Chopinie mam już trzy takie sobie opinie, Ajki, Mirki i moją. Twoje są na swoim miejscu

Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies