Martka
11:25, 31 lip 2022
Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Lucy, w zeszłym roku kładłam wszędzie grubą warstwę kory (oprócz warzywnika oczywiście, pełna zgoda) i w tym muszę uzupełniać. Pod róże dawałam próchnicę z obornika, niestety tak dużo jej nie miałam, by wyściółkować coś więcej.
W warzywniku spróbuję w tym roku z wysiewem poplonu na zimę, ale też jako ściółkę z sieczką z miskantów. Z tym, że mój warzywnik to 7m2, w zasadzie nie ma o czym mówić Kompost jest niby fajny jako ściółka, ale ponoć chwasty nie dają później spokoju. Nie próbowałam, do tej pory dawałam tylko do dołka lub przekopywałam.
Judith, dziękuję w tym roku prosa dały czadu.
Asiu, ambrowcom to stanowisko zdecydowanie odpowiada
Aga Nowa12, mamy takie same doświadczenia z korą, tylko że jej ubywa, kilka dni temu przyjechało znów 50 worków...
Maglesko, trafnie to ujęłaś, cieszą od nowa Czytam o zawirowaniach u Ciebie, trzymam kciuki!
Haniu, brak miejsca nawet na chwasty oznacza znacznie więcej czasu na przyjemności Ambrowce to wrocławskie dzieci spisują się! Spodziewałam się, że graby w tym roku dadzą trochę więcej z siebie, one nadal smukłe. Może przyczyną jest suchy rok?
Alicjo, miło mi, kiedy zaglądasz Proceder owocowo-doniczkowy ma walory zdrowotno-estetyczne Cieszę się, że odętka nie jest problematyczna. Jej czysta biel urzekła mnie. Te dwie róże to w kolejności Lady Emma Hamilton i następna Desdemona. Szczególnie ta druga wywołuje gęste zachwyty.
Magaro, dla mnie kluczowa kwestia przy wyborze działki była bliskość kolei, mam kilkaset metrów dalej stację.
30 minut do pracy i spacerem kolejne 15 to nie jest źle. Niestety, coś za coś, krajobraz zapożyczony nie inspiruje specjalnie ... Rozumiesz strategiczne znacznie oranżerii można spokojnie pogadać Sąsiadów w większości przypadków nie unikniemy, prędzej czy później dopiszą Do tego trzeba działki Agatorka Ambrowce mam tylko w wersji kulek i kolumnowe. Zwykły były zbyt wielki.
Agatorku, na rabacie z miejscem docelowo powinny rozrosnąć się Hakonechloe. Może dosadzę jeszcze ze trzy kępki bodziszka, bo jest tam, ale mało widoczny. Nie chcę każdej rabaty napchanej. Ta będzie do odpoczęcia wzroku i posłuchania falujących traw. U mnie zachwyty różane też falują, ale lubię wszystkie które posadziłam, nawet Chopina zaczynam jakoś łaskawiej traktować, bo się stara postraszony eksmisją.
Zuzko, oczywiście, że tu i ówdzie już rosną kolejne chwasty. Pielenie rozkładam na raty, rabatka-dwie dziennie i potem tydzień przerwy i od nowa. Liczę, że ta częstotliwość spadnie w kolejnych sezonach. Wzięłam sobie do serca, że chwasty też wypijają wodę z gleby... i staram się tępić w miarę systematycznie. Wychodzi różnie. Poza tym jest jeszcze coś, czego nie widać na zdjęciach, szalejący szczawik. Zawzięłam się na niego. Bezlitośnie. Owszem, opielone rabaty przynoszą jakąś ulgę, ale tylko chwilową
W warzywniku spróbuję w tym roku z wysiewem poplonu na zimę, ale też jako ściółkę z sieczką z miskantów. Z tym, że mój warzywnik to 7m2, w zasadzie nie ma o czym mówić Kompost jest niby fajny jako ściółka, ale ponoć chwasty nie dają później spokoju. Nie próbowałam, do tej pory dawałam tylko do dołka lub przekopywałam.
Judith, dziękuję w tym roku prosa dały czadu.
Asiu, ambrowcom to stanowisko zdecydowanie odpowiada
Aga Nowa12, mamy takie same doświadczenia z korą, tylko że jej ubywa, kilka dni temu przyjechało znów 50 worków...
Maglesko, trafnie to ujęłaś, cieszą od nowa Czytam o zawirowaniach u Ciebie, trzymam kciuki!
Haniu, brak miejsca nawet na chwasty oznacza znacznie więcej czasu na przyjemności Ambrowce to wrocławskie dzieci spisują się! Spodziewałam się, że graby w tym roku dadzą trochę więcej z siebie, one nadal smukłe. Może przyczyną jest suchy rok?
Alicjo, miło mi, kiedy zaglądasz Proceder owocowo-doniczkowy ma walory zdrowotno-estetyczne Cieszę się, że odętka nie jest problematyczna. Jej czysta biel urzekła mnie. Te dwie róże to w kolejności Lady Emma Hamilton i następna Desdemona. Szczególnie ta druga wywołuje gęste zachwyty.
Magaro, dla mnie kluczowa kwestia przy wyborze działki była bliskość kolei, mam kilkaset metrów dalej stację.
30 minut do pracy i spacerem kolejne 15 to nie jest źle. Niestety, coś za coś, krajobraz zapożyczony nie inspiruje specjalnie ... Rozumiesz strategiczne znacznie oranżerii można spokojnie pogadać Sąsiadów w większości przypadków nie unikniemy, prędzej czy później dopiszą Do tego trzeba działki Agatorka Ambrowce mam tylko w wersji kulek i kolumnowe. Zwykły były zbyt wielki.
Agatorku, na rabacie z miejscem docelowo powinny rozrosnąć się Hakonechloe. Może dosadzę jeszcze ze trzy kępki bodziszka, bo jest tam, ale mało widoczny. Nie chcę każdej rabaty napchanej. Ta będzie do odpoczęcia wzroku i posłuchania falujących traw. U mnie zachwyty różane też falują, ale lubię wszystkie które posadziłam, nawet Chopina zaczynam jakoś łaskawiej traktować, bo się stara postraszony eksmisją.
Zuzko, oczywiście, że tu i ówdzie już rosną kolejne chwasty. Pielenie rozkładam na raty, rabatka-dwie dziennie i potem tydzień przerwy i od nowa. Liczę, że ta częstotliwość spadnie w kolejnych sezonach. Wzięłam sobie do serca, że chwasty też wypijają wodę z gleby... i staram się tępić w miarę systematycznie. Wychodzi różnie. Poza tym jest jeszcze coś, czego nie widać na zdjęciach, szalejący szczawik. Zawzięłam się na niego. Bezlitośnie. Owszem, opielone rabaty przynoszą jakąś ulgę, ale tylko chwilową