Podobnie jak Zuza, obawiałam się zaproszenia do ogrodu judaszowca. I teraz gdzieś tam w głębi serca żałuję. Może jednak warto było podjąć ryzyko. To piękne drzewo.
Heptakodium będziesz podkrzesywać? Ma mieć formę wielopienną?

Martka napisał(a)

Marto, dziękuję obłędne są te kosmosy



Bardzo ladny kosmosy niski widac. Gdzie dorwalas takie nasiona.
Napisz jeszcze kiedy sialas czy przysypywalas ziemia.

Tez jestem w tym roku zachwycona roza Oliwia. Mam ja 3 sezon poprzednie lata byla przerwa miedzy kwitnieciem w tym roku kwitnie bez przerwy wszystkie 3 sztuki i odziwo nie choruja. Rosna kazda w innym miejscu.
Jednak nie ktorymi rozami bede sie musiala pozegnac.

antracyt napisał(a)

Informacja o tym, że preferuje stanowiska zaciszne.

Też o tym czytałam, ale myślę, że Martka mogłaby spróbować . U mnie tak średnio z tymi stanowiskami zacisznymi, a dają radę (bez okrywania). Kupowałam już trochę podrośnięte drzewka (oprócz pierwszego, ale też dobrze się u mnie czuje, teraz jest już dość duży i bardzo rozłożysty).

Marta, jeżeli masz wokół siebie zabudowane działki, to nie bój się sadzić judaszowca, spokojnie da radę

Nie chciałam nikogo zniechęcić do judaszowca, napisałam jedynie, że sama z tego powodu bym go nie posadziła u siebie. Mam złe doświadczenie z sadzeniem wrażliwych na przeciągi drzew.

Martuś pokaż szpaler miscantowy bo całe lato chyba nie bylo fot. A to Twój szpaler był moją inspiracją przy obsadzaniu basenowej .
Please

Martka, usiłuję nadrobić kilka dni - straszna praca
Kosmosami czarujesz - coś kojarzę, że miałam wysiane ale próba była nieudana. Dlaczego? Nie pamiętam Chyba trzeba dopisać do listy nasionek, ale może niekoniecznie w tej cenie, o której piszesz Tylko gdzie dla tych sierpniowych wielkoludów miejsce znaleźć???
Judaszowca mam, na moim rogalu, takiego z Brico, mały i za małe pieniądze. Ładnie przyrósł w tym roku. Planuje go z rogala zabrać w ramach akcji "za gęsto na rogalu". Ale teraz u Ciebie czytam, że on przeciągów nie lubi i mam dylemat czy go wykopywać skoro tam mu dobrze???
Za kilka dni wrzesień, upały ponoć się od jutra kończą - niech niemoc idzie precz, koronę poprawiamy i do rycia

Judaszowiec ma palowy korzeń, więc nie wiem czy zniesie przesadzanie.

Helen, dzięki, nie wiedziałam. On nieduży więc pewnie dałabym radę go zabrać, ale teraz mam jeszcze więcej wątpliwości

Daga, lepiej wykop coś innego

Chociaż ja już magnolie (młode były) przesadzałam, one co prawda mają płytkie korzenie, ale podobno nie lubią jakiegoś grzebania w nich.

Zuza, rozumiem Twoje obawy, zwłaszcza, że miałaś już negatywne doświadczenia z wrażliwymi roślinami. Rośliny to loteria, niestety. Czasami zdarza się, że rosną w miejscach, gdzie nie mają teoretycznie szans na przeżycie, a czasami, mając idealne warunki, obumierają.