An_no, fajnie, że urodziłaś się na forum

ja też byłam

i trzymam kciuki, osiągi już są
Haniu, dziękuję

Dopiero początek zimy, nie spodziewam się, że już gładko jak po sznurku przejdziemy do wiosny. Czas na porządki jeszcze nastanie

Iryskami zmartwiłam się w pierwszej chwili, ale już doczytałam, że one tak mają. Z gliną u mnie jest tak, że są miejsca trudne, ale też takie bardzo przepuszczalne i puszyste. Zdarzają się w związku z tym niespodzianki miłe i te mniej miłe też. Jednak obie stwierdziłyśmy, że glina nie jest zła
Zuzo, życie wciąż płata figle, miłe niespodzianki są jak rodzynki w cieście. Nerwowe sytuacje w czasie, gdy ogród nie da TEGO ukojenia, które dać by mógł, to fatalna sprawa. Przeczekać, uporządkować szuflady, poczytać mądrych, pójść do lasu i może będzie ciut lepiej? Równowagi i spokoju życzę!