Justyna dziękuję bardzo! Za rok to się będzie działo, już się doczekać nie mogę hihi

akurat z tej hortkowej nie do końca jestem zadowolona, poprawię ją albo jeszcze jesienią albo na wiosnę, ale to będą kosmetyczne zmiany
Marta ziemia była zryta doszczętnie i doprawiona dobrociami

szkoda tylko, że skrzyp jest taki uparty i nie chce zniknąć. Bodziszki mnie samą zaskoczyły, to były takie malutkie sadzoneczki, jedna z nich pożarła róże i wspinała się na cisy
Judith a wiesz, że tak myślę

Mam świadomość, że odwaliłam kawał roboty, nieraz cierpiałam później, ale czego się nie robi dla tej satysfakcji i tych pięknych roślin wokół. Za chwilę zaczynam to samo w drugiej części ogrodu, z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej niestety już wiem co mnie czeka

Muszę przyznać, że miałam bardzo intensywny okres od wiosny, dużo pracy w ogrodzie, dużo rowerowych wypraw, mówiłam nawet do męża ostatnio, że tak intensywnego lata i wiosny nie pamiętam