Zaglądam czytam i co widzę, sosenki posadzone przy samej ścianie....czy one mają tak zostać już czy to tymczasowo....?
Pytam bo jawią mi się dwa poważne problemy. Nie pamiętam co to za sosny, ale ich korzenie bez względu na wielkość nad ziemią z czasem będą próbowały wrastać w fundament, a do tego jeśli będą wysokie to ściana będzie zielenieć z czasem jak nie będzie przewiewu pomiędzy nią, a nimi. Co do korzeni już tłumaczę bo przerobiłam na tui szmaragd wsadzonej u siebie w gabiony betonowe i ustawione na desce pod ścianą na opasce wokół domu. Rośliny choć nie były duże , sięgały mi tak do pasa może zdążyły w ciągu kilku sezonów wypuścić korzenie poza gabiony wbić się nimi w opaskę i rozrastać pod nią w kierunku fundamentu. Zorientowałam się w momencie gdy w kolejnym roku nagle tempo wzrostu gwałtownie przybrało na sile. Mieliśmy potężny problem by je wyrwać, skończyło się odcięciem korzenia i zniszczeniem opaski.
Co do zielenienia ściany problem przerobiła nasza sąsiadka, która posadziła świerki i sosny wokół domu i to nawet w sporej odległości od budynku bo kilka metrów. Po 10 latach gdy owe urosły musiała zmieniać elewację bo zzieleniała, od cienia wilgoci i braku przewiewu.
Nawet jeśli one są karłowe i odmianowe nie wiadomo na jakiej podkładce rosną i jak się ona będzie zachowywać. Dlatego lepiej odsunąć by problem w przyszłości wykluczyć.
Sylwia ja już kiedyś poruszałam wątek tych sosenek, to są sosny green tower, niby odmianowe, niby kompaktowe, nie mam ich gdzie posadzić, wyrzucić szkoda. Zdaję sobie sprawę, że ich posadzenie w tym miejscu jest mało fortunne. Szczerze to nie wiem co z nimi począć, najchętniej bym się ich pozbyła, albo komuś sprzedała.
Dawno mnie u Ciebie nie było, a tu takie piękne widoki roślinne .
Brukowana ścieżka jest piękna. Od razu mam skojarzenia z brukowymi ścieżkami w ogrodzie Ursy. Gdy rośliny zaczną się na nią wylewać - będzie czad! Co planujesz tuż przy ścieżce? Idąc tropem ogrodu Ursy widziałabym tu hakonki .
Patrycjo w jednej wąskiej rabacie wylądowały trzcinniki, a w drugiej tej przy murze posadziłam lawendę bo musiałam ją wysadzić z miejsca które zajmowała i dosadziłam do niej białą gaurę. Tak, roślinki szaleją, niektóre aż nadto
Powiem Ci, że nawet dobrze rosną, mimo wszystko chyba im poszukam innego miejsca. Ta ścieżka była moim marzeniem, w końcu się udało ją zrealizować, dzięki temu mam po prawej stronie ogród bez trawnika.