Słabo z tym deszczem u Ciebie. U mnie nieźle popadało choć liczyłam na więcej.
Kalendarz księżycowy to wyższa szkoła jazdy .

Ja tak połowicznie się do księżycowego stosuję. Nów i pełnia odpadają, ale poza tym działam po swojemu.

Ja na pęłnię zawsze psioczę, bo mi "Łysy" spać nie daje...Za daleko, by dorzucić w niego kamieniem...

Pierwsze słyszę o kalendarzu księżycowym do wysiewów. Ale u mnie do warzywniaka jeszcze daleka droga .

Trzymam kciuki za deszcz. U mnie popadało w nocy z piatku na sobotę i w sobotę po południu. Ale i tak podlewałam moją szkółkę, bo tam trochę pod dachem i pod ścianą, więc do wszystkich roślin nie dochodzi.

Zegar słoneczny, kalendarz księżycowy, wróżka zębuszka i takie tam…

Niniejszym uprzejmie donoszę, że w ubiegłym tygodniu przeczytałam Twój wątek "od deski do deski". Oczywiście daję lajka Działowi Technicznemu za kompostownik", za cudny T-Shirt, ogrodowe zaangażowanie.
Piękną masz działkę, klimatyczną, z urokliwym drewnianym domkiem. Będzie piękny ogród

Hej, Daga, u mnie jednak też były przymrozki. Oberwały trochę pomidorki - trzy wsadzone na rabaty luzem. Zatrzymały się i wyglądają na obrażone. Trzy, które wsadziłam do donic, stojące przy chałupce, wyglądają dobrze. Tak to jest. Nie wierzyłam w przymrozek, to teraz mam

Zana napisał(a)

Niniejszym uprzejmie donoszę, że w ubiegłym tygodniu przeczytałam Twój wątek "od deski do deski". Oczywiście daję lajka Działowi Technicznemu za kompostownik", za cudny T-Shirt, ogrodowe zaangażowanie.
Piękną masz działkę, klimatyczną, z urokliwym drewnianym domkiem. Będzie piękny ogród

Anula Ty istniejesz
Staram się nie cytować, ale musiałam, po prostu musiałam
Super, że wróciłaś, mam nadzieję, że i do swojego wątku również. Mam jakiś problem z powiadomieniami, muszę się przebić
Za pochwały wszystkie dziękuję

Sylwia - u nas dalej też nic. Dziś ładna pogoda, nie upalnie, bez wiatru. Super, tylko sucho...

Haniu - prezent od sąsiadki to niespodzianka, zupełnie tej rośliny u niej nie pamiętam z poprzedniego sezonu - ma kwitnąć na niebiesko Kalendarza księżycowego za nic nie wyrzucę, bardzo mnie motywuje i dobrze organizuje czas

Jola - może są różne te kalendarze? Ja z tego jestem zadowolona, różne opcje i terminy ma

Mrokasiu - na deszcz dalej liczę A kalendarz to wcale nie wyższa szkoła jazdy - są obrazki Wtedy siać, wtedy nie siać Opisy też są

Lucy - no widzisz Ja przyzwyczajona do wykonywania poleceń - mówią siać to sieję A nie, że może jutro, bo nie mam czasu, a może pojutrze bo inna robota. Siać to siać, spinam co trzeba i do roboty

Rumianko - a ja Łysego bardzo lubię Jakiś czas temu pojawił się na naszych działkach pomysł, żeby oświetlenie "uliczne" zrobić. Mam nadzieję, że do tego nigdy nie dojdzie Zabrałoby to cały urok nocy, razem z Łysym w każdej fazie i gwiazdami.

Aga - kalendarz księżycowy mówi też kiedy ryby łowić, zbierać grzyby i ogarniać pasiekę Nie samymi wysiewami człowiek żyje

Johanka - czarny kot też przychodzi, wróżka zębuszka szczęśliwie mnie omija Oby jak najdłużej, zęby się przydadzą jeszcze

Magda - no przymrozek nie był fajny, strat mam więcej niż myślałam Dziś ma być w nocy znowu 3, ile przy gruncie - strach się bać

Nic nie padało? Oj, a u nas tak ładnie lunęło w sobotę.
Ja w piątek wieczorem podlewałam już kranówką, nie było wyjścia, ale trochę teraz mamy deszczówki na zapas, a podobno ma jeszcze 'popadywać', może wreszcie dojdzie do Ciebie.