Teraz to mnie zaintrygowałyście Na bank mam kokoryczkę a nie kokorycz. I totalnie jej nie kojarzę z okresu innego niż wtedy kiedy kwitnie, stąd moje przekonanie, że zanika. Na zdjęciach z lata też jej nie mogę znaleźć

Daga, myślę, że to kwestia stanowiska. Przez chwilę miałam kokoryczki na patelni i na bank po kwitnieniu zanikały. Teraz są na cienistej i zostają dłużej. Ale trochę mi się pokładają, więc nie wiem, czy ich nie obetnę
Możesz do nich dosadzić wszystko, co chcesz. Ja mam hosty, paprocie, ciemierniki, orliki, kopytnik. Wszystko, co Ci w duszy zagra.

Kokoryczkę możesz posadzić z kokoryczą, czyli Polygonatum z Corydalis W sumie chyba wszystko nadające się do półcienia pasuje do Polygonatum, jesli nie jest zbyt wysokie. Jedynie miodunki mogą ją zagłuszyć, jak się za bardzo rozpanoszą. U mnie tak się właśnie dzieje. Po kwitnieniu miodunki ponownie mocno ograniczę.

W zeszłym roku moja kokoryczka prawie zanikła po kwitnieniu, ale przez ślimaki, których było strasznie dużo. W tym roku jest ich zdecydowanie mniej, ma ta pogoda i dobre strony. A jednak wszyscy czekamy na deszcz.

Magara napisał(a)

Teraz to mnie zaintrygowałyście Na bank mam kokoryczkę a nie kokorycz. I totalnie jej nie kojarzę z okresu innego niż wtedy kiedy kwitnie, stąd moje przekonanie, że zanika. Na zdjęciach z lata też jej nie mogę znaleźć

no racja jest kokorycz i kokoryczka. kokoryczke mialam do poznej jesieni, nigdy mi nie zanikala ale byla w cieniu i polcieniu posadzona. ladnie jej bylo z paprociami, funkia, brunnera, barwinkiem i bodziszkami

galgAsia napisał(a)

Bo one tylko po polsku mają podobne nazwy
Po łacinie to Corydalis i Polygonatum - i już nie pomylisz

założymy się?

Kokoryczkę mam z hostami, liliowcami, paprociami, disporopsis (tylko dlatego łacina, że po polsku nie znalazłam nazwy, a btw wygląda prawie jak kokoryczka),majówką groniastą. Jedno na drugim.

To ja swoją " kokoryczkę " muszę poobserwować i odpowiednio nazwać bo teraz to już sama nie wiem czy moja ginie czy nie?

Kokoryczka u mnie rośnie na hostowej w całkowitym cieniu. Trochę jest marna bo pod zadaszeniem rośnie i wody ma chyba za mało. Ale kwitnie co roku i nie zanika po kwitnieniu.

Nie mam ani jednej, ani drugiej , więc mi się nie mylą.