Też zrozumiałam, że firma zastanawia się czy podesłać kuriera po odbiór czy po prostu zostawić te sadzonki u Dagi.
Ja ostatnio zamówiłam miodunki a przyszły przylaszczki. Firma grzecznie zapytała czy chcę je sobie zostawić czy mają mi wymienić na miodunki. Zostawiłam, dopłaciłam i przyszły miodunki .

Judith napisał(a)

Dziewczyny, ale przecież nic Daga nie pisze, że firma chce pieniędzy za te rośliny, a jedynie, że rozważa przysłanie po nie kuriera... Czy ja czegoś nie doczytałam...?

Pisała u Asi Rojodziejowej, że sklep zaproponował jej, żeby zachowała te sadzonki i za nie zapłaciła.

anuska2507 napisał(a)

Pisała u Asi Rojodziejowej, że sklep zaproponował jej, żeby zachowała te sadzonki i za nie zapłaciła.

Aaaaa, doczytałam, faktycznie chcą kasy...
Dla mnie sprawa jest jasna i prosta: chcesz sprzedawco rośliny - przyjedź i weź. Nie chcesz - spadaj na drzewo .

Cwaniacy. A może celowo wysłali więcej sztuk licząc że klient by nie robić już bałaganu to zapłaci. Kwiecia przecież nigdy za dużo.
Ciekawe ilu klientów tak mogli naciągnąć.

Oczywiście to może być też tylko przypadek
Nie słuchaj mnie

Ja myślę, że to nie celowe. Zamówień jest sporo, przeoczyli to, ale tak czy tak powinni wziąć na siebie. Zwłaszcza, że dla nich ten koszt sadzonki jest na pewno symboliczny i nie przekracza kosztu kuriera, który miałby to odebrać.

Myślę, jak większość z Was, ze to pomyłka. Podobno w maju najwiecej wysyłek roślin wychodzi (nie tylko w tej firmie).

W tym przypadku firma ma dwa wyjścia : wysłać kuriera na swój koszt lub podarować Magarkowi te sadzonki w prezencie. Innej opcji nie widzę.
Ewentualnie mogliby grzecznie zapytać, czy te rośliny się nie przydadzą i sprzedać je co najwyżej za 50 % ceny.

He he he, jak chcą to niech sobie zabiorą te nadprogramowe sadzonki .

Tyle wpisów, śpieszę tłumaczyć
Faktycznie dostałam jeden 6pak jako nadmiarowy (czego? - nadal nie wiemy )
Uczciwie napisałam do sprzedawcy, że wysłali za dużo - zakładałam, że albo przyślą kuriera na swój koszt albo napiszą, że trudno, pomylili się, mam gratisa. Dostałam info, że mogę zagospodarować i dopłacić, ewentualnie przecenią - ale konkretnej propozycji zabrakło. Kilka kolejnych dni pisałam maile, z prośbą o decyzję - nie byłam zainteresowana płaceniem za coś czego nie zamawiałam. Ostatecznie dostałam dziś odpowiedź, że kuriera po sadzonki nie wyślą = mam zagospodarować jako gratis. Oczywiście cała sytuacja jest kuriozalna, bo pewnie jestem jedną klientką na tysiąc, która przyzna się, że dostała za dużo
Oczywiście rozumiem, że jest gorący okres u producentów roślin, ale i tak sytuacja mnie mocno i powaliła na kolana i rozśmieszyła

Helen - no policzyłam te tulipany, żeby wiedzieć na co kląć co rano Martka też policzyła Taka pazerna

Martko - ja czekam na czerwiec

TAR - no bo u mnie wiosna pesymistyczna

Doczytałam pozostałe Wasze wpisy odnośnie wiosennych wysyłek roślin - celowego działania sprzedawcy absolutnie nie zakładam. To taka pora roku, że młyn mają i pewnie nie wiedzą w co ręce włożyć Co nie zmienia mojego poglądu, że jak się pomylą to trzeba z tego wyjść z twarzą, a nie kombinować

Następnym razem będziesz wiedziała co robić. A raczej czego nie robić

Chociaż wiem, że pewnie będzie ciężko.

W zeszłym roku zamawiałam kilka drzewek z transportem ze szkółki. Zapłaciłam przelewem, kierowca miał je zostawić przy bramie , bo jechał z daleka i miał być o jakiejś abstrakcyjnej godzinie, typu 3 nad ranem.
Rano wstaję, idę zobaczyć, co tam mi rośnie w doniczkach. Oglądam, liczę czy się sztuki zgadzają. No owszem, zgadzają się, tylko jest o jedno drzewko za dużo.
Nic, poczekałam do 9 i dzwonię do firmy, że kierowca chyba się pomylił i zostawił mi drzewko, które nie jest moje. Ale okazało się, że dostałam je w gratisie .