Moich kocimiętek koty nie ruszają.

Ale mi chętki na boczniaki narobiłyście. Tyle że u mnie worek musiał by wisieć przy wejściu do domu bo tylko tam mam cień.

Kordina napisał(a)

Magara, masz takie same doświadczenia z kocimiętką i kotami, jak ja moje koty w ilości 5 (teraz 4) tarzały się z lubością łamiąc i samą kocimiętkę i roślinki blisko. Do dziś nie mam żadnej kocimiętki, mimo, że posadziłam je na uboczu, połamane i wytarzane do gołej ziemi

Ja mam kocimiętkę i nie widuję w niej kotów póki co, za to Leoś wąchać ją chodzi, ale On często kwiatki wącha

Ja miałam dwa podejścia do kocimiętki - dostałam kiedyś od Iwonki Inki dużą odmianę (chyba to była Walkers Low) i nie doczekała wsadzenia do ziemi. Koty przewróciły doniczkę i wytarzały się w kocimiętce tak, że nie było co zbierać. Potem dostałam od Kwarteta jakąś małą odmianę i jej już nie ruszały. Teraz mam w kilku miejscach małe odmiany (Cat's Pajamas i Purrsian Blue) i koty nie są nimi kompletnie zainteresowane.

Mam kocimiętki 'Walker's Low' i 'Six Hills Giant', i dwie kotki.
Six nie ruszają wcale a Walker lubią podjadać. Tylko raz widziałam że jedna z kotek leży na Walkerze a mam kocimiętki już z 5 lat.
Chyba moje kotki nie są zainteresowane kocimiętkami co mnie cieszy bo to idealne rośliny do mojego ogrodu.

Ale przyznam że jak kupowałam kocimiętki to miałam obawy.

Aha, z tego wniosek, ze zależy od gatunku...
albo od kota

fajne fotki wcale nie mizernej fotki i dobrze ,że mam psa -nie tarza mi się w kocimiętce

Daga, śliczna wiosna, narcyzy w pięknej, klasycznej odmianie
Fajnie, że pokazujesz takie piękne widoczki

P.S. U mnie boczniaki nie przejdą, eM uczulony na nie

Magleska napisał(a)

fajne fotki wcale nie mizernej fotki i dobrze ,że mam psa -nie tarza mi się w kocimiętce

Moje też się w niczym nie tarzają, ale za to ostatnio lubią sobie nieco pokopać na rabacie. O dziwo w miejscu, gdzie nie ma roślin, ale za to później ziemia jest wszędzie

Magarku, wcale nie mizerna ta Twoja wiosna , soczyście, zielono i trochę koloru.

No to ja znowu odpowiadam tematycznie

Boczniaki:
Ania-Makao - namiar wysłany.
Dorii - można boczniaki w pomieszczeniu też hodować, tylko dostęp do światła musi być

Kocimiętka:
Bożena - kocimiętka, o dziwo, rośnie, na wymechlaną nie wygląda Może pomogło pouczenie Sfochowanej a może szpilki do agro
Asia Rojo - no mi się wbiło w głowę, że odmianowa kocimiętka jest dla kotów obojętna ale widząc reakcję Sfochowanej na paczkę (ekscytacja godna 5 latka na widok prezentów pod choinką) - to zwątpiłam KitKat odmianę kupiłam, zobaczymy
Sylwia - będę obserwować
Kasiu-Mrokasiu, Ania-Makao, Bożena - po lekturze Waszych wpisów obstawiam, że wszystko zależy od odmiany kocimiętki i odmiany kota

Moja wiosna:
Zuza, Magda, Helen, Aga - ilość fot świadczy o mizerności wiosny Jest późna, zimna, nieprzewidywalna. Strata goni stratę, jedno rozczarowanie goni drugie rozczarowanie. Narcyzy na zdjęciu to jedne z moich niewielu w tym roku. Cebule wsadzone przez kilka lat - pewnie setki. Być może na mój nastrój największy wpływ ma to, że pierwsze co widzę wychodząc rano na taras to masa czerwonych tulipanów w ilości 28
Martka - czekam na ten czad, o którym piszesz Ale wciąż pamiętam, że i na marzec czekałyśmy, później na kwiecień, a jeszcze później na maj

Aaaaa, i jeszcze supertunie...
Dostałam dwa sześciopaki zamiast jednego. Zamawiałam vista snowdrift. Nie znam się, ale na moje oko rośliny wyglądają inaczej, a w obu taka sama metka...
Te już posadzone:

Te cały czas czekają na decyzję sprzedającego czy przyślą po nie kuriera...


Czy wg Was to są te same rośliny??? I czy to są supertunie???