U nas nie spadła ani kropla
Kilka kilometrów dalej, w mieście - lało przez godzinę...

U nas chyba rolnicy pól nie podlewają, ciśnienie jest właśnie w nocy. Najgorzej od 17 do 22. Podejrzewam, że wtedy jest pojenie krów i masowe podlewanie upraw przydomowych.

Pomimo podlewania rabat u mnie i tak sucho. Tak jak Zuza napisała.
Trzy małe bodziszki z doniczek P9 dziś posadziłam - zasapałam się kopiąc dołki a nie doły

Zbieranie deszczówki to zacny pomysł, ale co zrobić jak deszczu nie ma tygodniami???

Magara napisał(a)

U nas nie spadła ani kropla
Kilka kilometrów dalej, w mieście - lało przez godzinę...

U nas chyba rolnicy pól nie podlewają, ciśnienie jest właśnie w nocy. Najgorzej od 17 do 22. Podejrzewam, że wtedy jest pojenie krów i masowe podlewanie upraw przydomowych.

Pomimo podlewania rabat u mnie i tak sucho. Tak jak Zuza napisała.
Trzy małe bodziszki z doniczek P9 dziś posadziłam - zasapałam się kopiąc dołki a nie doły

Zbieranie deszczówki to zacny pomysł, ale co zrobić jak deszczu nie ma tygodniami???

U nas dokładnie tak samo też padało w mieście i jakieś kilka km od nas, ale nie tak długo i deszczu w prognozach nie widać

Dopisek coś u nas padało w nocy, są ślady i w cieniu trochę mokro, ale chyba nie dużo.

Bardzo współczuję z powodu braku deszczu. U nas było podobnie, u nas spadł deszcz, ale dwie wsie wcześniej sucho i ani kropla nie spadła.

Magara napisał(a)

No to jeszcze kilka tzw. szerszych kadrów ku pamięci, że jednak lubię swój ogród i marudzę tylko czasami





I nowy kącik "wypoczynkowy"

Przepiękne miejsce, ma potencjał
Doczytałąm że przymrozki miałaś w czerwcu, to straszne co się dzieje z naszym klimatem, trzeba walczyć z tymi przeciwnościami, tak jak teraz z suszą walczymy.
Jak ,roślinki już się trochę pozbierały po przymrozkach?

Magarku, melduję zmianę avatarka . Zostanie na dłużej, bo i róże dłużej kwitną

U nas wczoraj po odrobinie trzy razy padało, ale tak, że trawę ledwie zwilżyło wierzchem, pod drzewami sucho na beton. Studnię mamy swoją więc konewkujemy na całego warzywnik i wszystko co w tym sezonie posadzone i jak widzimy, ż coś omdlewa, bo na podlewanie całości czasu brak.
Niestety dzisiaj ani kropli za to słońce i taki wiatr, ze ani grama wilgoci w ziemi nie zostawił. Życzę Wam wszystkim dobrego deszczu jak najszybciej, bo wiem jak wygląda ogród gdy przez trzy miesiące nie spadnie ani kropla wody z nieba i jak wygląda wtedy życie ogrodnika, przerobiłam w ubiegłym roku.

Basia - u nas w nocy nic Rano przeglądałam prognozy, pokazywało deszcz w poniedziałek w Pomorskim, teraz już nie pokazuje

Asia - dziwne te opady deszczu Niby wiadomo, że zawsze chmura ma swój koniec, ale i tak dziwne

Mirka - dzięki, że mi przypomniałaś jaki miałam zielony trawniczek miesiąc temu po deszczu
Po przymrozkach niestety nic się jeszcze nie pozbierało, ja też nie, bo lista strat niestety się wydłużyła mocno

Aga - zauważyłam, odchoruję ale się przyzwyczaję

Sylwia - u nas też i słońce i wiatr - chyba najgorsze połączenie przy braku opadów Sąsiad próbował się dokopać do wody - nie dał rady. Okoliczne "oczka" wodne - suche. Żab prawie nie słychać a zwykle o tej porze roku spać nie pozwalały

Do różnych przeciwności mojego ogrodowego losu doszły mi w tym roku mszyce w foliaku - na paprykach i części pomidorów Niespotykane, podobnie jak przymrozek w czerwcu...
Nie mam pomysłu
Na różach na rabatach robię wieczorem mszycom prysznic szlauchem. Okupuję to życiem, meszki jak wściekłe w tym roku gryzą
Ale w foliaku pozbywanie się mszyc szlauchem nie wchodzi w grę. Rośliny za gorące, woda ze szlaucha za zimna. Opryski eko z cebuli, czosnku etc. testowałam już kilka sezonów wcześniej na bobie - niestety bez spektakularnych efektów.

Gdybyście miały jakiś pomysł - będę wdzięczna

Podobno opryski z wyciągu z pokrzywy działają na mszyce. Parę znajomych ogrodników/ ogrodniczek przysięgało że działa. Ja jeszcze nie próbowałam.