Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Magary Dramaty z Rabaty

Pokaż wątki Pokaż posty

Magary Dramaty z Rabaty

Gruszka_na_w... 23:10, 11 cze 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
Mary napisał(a)
U mnie moje mikroskopijne sadzonki pomidorów coś niszczy. Raz widziałam w ich pobliżu sójkę, więc podejrzewam, że to ona czyni szkody.


U mnie kosy zniszczyły kiedyś 5 sadzonek. Podziobały sadzonki na fragmenty. W tym roku tylko jedna padła łupem.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Magara 00:07, 12 cze 2023


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6783
Ewcia - dzięki wielkie Nie bardzo miałam dziś czas żeby szukać pokrzyw, ale miałam pokrzywę w "torebkach". Zaparzyłam, rozcieńczyłam na oko, spryskałam - zobaczymy
Biedronek u nas sporo, na pewno dużo więcej niż w zeszłym roku. Ptaków też masa, budki zasiedlone, czekamy na kolejne pisklaki. Zupełnie nie rozumiem czemu nie korzystają z dobrodziejstwa na miejscu??? Fakt, mszycy jest dużo więcej niż w poprzednich latach...

Asia-Roocika - nornic akrobatek współczuję Jesteś pewna, że to nornice a nie ślimaki? Z tego co pamiętam, u Ciebie padało więc i ślimaki pewnie są... Ja właśnie z uwagi na ślimaki, i fasolę i ogórki, siałam w domu żeby do skrzyń sadzić większe sadzonki, zwiększając ich szanse w walce ze ślimakiem Ślimaków nie ma bo susza, przymrozek był, sadzonki szlag trafił i tak

Mary - i Ty też walczysz??? Czy ptaki mogą mieć interes w niszczeniu sadzonek? Sama nie wiem, może jakieś atrakcyjne robale są w ziemi???

Ania-anuska - szpinak szczęśliwie już dawno u mnie zjedzony albo zamrożony, podobnie jak młody koperek - ten, który został też cały w mszycy.

Sylwia - ja na buraczkach jeszcze mszycy nie mam Mam na bobie - no ale to już tradycja Poletko bobowe podlewa Małżonek, ale kilka dni temu "wypowiedział służbę" - meszki tak kąsają, że szkoda gadać. Włączyliśmy podlewak - sporo mszycy z bobu wypłukało

Mirka - no ponarzekać też trzeba, mój wątek Smerfa Marudy idealny do tego Jest sucho, są mrówki, są mszyce Nie ma ślimaków

Bożena - dodałaś kolejny plus suszy - brak poskrzypki

Ania-ajka - też mam mszyce, całe masy, na drzewach owocowych i stoję w rozkroku. Nie chcę używać mospilanu, a eko czy pseudo eko preparaty nie działają. Na owoce się nie nastawiam, ale zastanawiam się na ile mszyca może zniszczyć drzewko - tej wiedzy mi brakuje

Dorii - wpadnij do mnie pozgniatać Gdybym miała zgniatać ręcznie to pewnie bym w jednym końcu działki zaczęła o 5 rano, a w drugim skończyła w okolicach 23ciej I kilka razy spadła z drabiny przy okazji Mszyc jest masa Ponadnadmiarowa

Haniu - wniosek jeden: kosy przedkładają ogórkową nad pomidorówkę
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
PrawieBory 08:15, 12 cze 2023


Dołączył: 08 sty 2018
Posty: 126
Daga, u mnie na mszyce pomaga mleko rozcieńczone z wodą w proporcji 1:1. Spróbuj, może pomoże. No chyba, że te Twoje mszyce wyjątkowo odporne....
____________________
Pozdrawiam. Kasia
Roocika 08:59, 12 cze 2023


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 7943
Magara napisał(a)


Asia-Roocika - nornic akrobatek współczuję Jesteś pewna, że to nornice a nie ślimaki? Z tego co pamiętam, u Ciebie padało więc i ślimaki pewnie są... Ja właśnie z uwagi na ślimaki, i fasolę i ogórki, siałam w domu żeby do skrzyń sadzić większe sadzonki, zwiększając ich szanse w walce ze ślimakiem Ślimaków nie ma bo susza, przymrozek był, sadzonki szlag trafił i tak



No właśnie zostawiają otwory od góry
____________________
Asia Ogród w dolinie Wysoczyzna Elbląska
ajka 09:19, 12 cze 2023


Dołączył: 24 kwi 2015
Posty: 4052
Magara napisał(a)

Ania-ajka - też mam mszyce, całe masy, na drzewach owocowych i stoję w rozkroku. Nie chcę używać mospilanu, a eko czy pseudo eko preparaty nie działają. Na owoce się nie nastawiam, ale zastanawiam się na ile mszyca może zniszczyć drzewko - tej wiedzy mi brakuje


Mam ten sam dylemat.
____________________
Ania Ogród ponad miarę, czyli trudne początki
Mary 18:21, 12 cze 2023


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3513
Magara napisał(a)
Mary - i Ty też walczysz??? Czy ptaki mogą mieć interes w niszczeniu sadzonek? Sama nie wiem, może jakieś atrakcyjne robale są w ziemi???

Takie było właśnie moje podejrzenie, że wyjadają szkodniki z sadzonek. Coś nie tak było z podłożem tych sadzonek, pomidory wcale mi rosły.
Muszę jednak sójkę przeprosić, bo chyba została oskarżona niesłusznie. Myślałam, że może to ślimaki, ale ich w tej okolicy nie widziałam. Wczoraj odkryłam kolonię malutkich ślimaków pod stojącymi w okolicy doniczkami. Musiały chyba wychodzić na wyżerkę po ciemku i wcinać okoliczne pomidory. Kolonię zlikwidowałam. Dziś kolejny pomidor kawałek dalej objedzon z liści. Tylko łodyżki zostały.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
Gosialuk 19:47, 12 cze 2023


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 5295
Ślimaki uwielbiają takie zakamarki. I nieraz jak kilka na jedną roślinę wejdzie, to potrafią w jedną noc opędzlować całą. Niestety.
____________________
Gosia Bylinowa łąka
TAR 21:02, 12 cze 2023


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 7575
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


U mnie kosy zniszczyły kiedyś 5 sadzonek. Podziobały sadzonki na fragmenty. W tym roku tylko jedna padła łupem.


u mnie kosy wyzeraja robale pod sosnami, ściolka wywrocona do gory nogami, moze mrowki wyżeraja. z kosami musze sie dzielic truskawkami, strasznie łase sa na owoce.

słuchajcie u mnie ponoc w okolicach bajora i w chaszczach sa żmije i to sporo. co robic jak taka udziabie nas lub psiura? pogotowia w poblizu nie ma, na sor do trojmiasta nie ma szans sie dostac, pijusy z rozwalonymi łbami zawsze maja pierwszenstwo co robic na szybko?
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Agatorek 21:39, 12 cze 2023


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 13376
TAR napisał(a)


słuchajcie u mnie ponoc w okolicach bajora i w chaszczach sa żmije i to sporo. co robic jak taka udziabie nas lub psiura? pogotowia w poblizu nie ma, na sor do trojmiasta nie ma szans sie dostac, pijusy z rozwalonymi łbami zawsze maja pierwszenstwo co robic na szybko?


Moją Elzę (owczarek australijski) ukąsiła żmija (u mnie w ogrodzie była). Tak jak stałam, tylko chwyciłam kluczyki do auta i dokumenty plus pieniądze i wioo do weterynarza. Mam około 20 km do kliniki, która jest czynna w dzień, ale po godzinach są dyżury i zawsze ktoś przyjedzie w razie potrzeby.

Wiedziałam, że to żmija, bo ją widziałam i później Elza nie dała się w ogóle dotknąć w łapę. Dostawała jakieś zastrzyki przez 3 dni, zrobili też jej badania krwi na początku, żeby potwierdzić ukąszenie.

Nie wiem, jak daleko masz do najbliższego weterynarza, czy kliniki.

Możesz ewentualnie podpytać w najbliższej miejscowości, w przychodni, jak postępować w takiej sytuacji, jeśli chodzi o Was.

Artykuł

Tak, czy inaczej, trzeba jak najszybciej udać się do lekarza/weterynarza.
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje
antracyt 21:59, 12 cze 2023


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 11745
Moim zdaniem, tak jak napisała Aga warto porozmawiać o tym z weterynarzem/lekarzem.
Mojego poprzedniego psa ugryzła kiedyś żmija, ale prócz spuchnięcia łapy i podwyższonej temperatury nic mu więcej nie było. O tym że do ugryzienia doszło dowiedziałam się nastepnego dnia na wizycie u weterynarza. Pies zaczął kuleć i zauważyłam na łapie dwie małe dziurki. Podobno czasami się tak zdarza, że jadu jest bardzo mało, ale lepiej nie ryzykować. Zresztą Ty masz malutkie psy, ja miałam bulteriera.
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies