Kordina napisał(a)

Co do żmij, one niebezpieczne na przedwiośniu, po śnie zimowym i braku polowania, gromadzą dużo jadu i wtedy ukąszenie może być bardzo groźne w skutkach. Tak stało się wiele lat temu z synkiem mojej koleżanki w lasach olsztyńskich, 2x dziecko miało poważny przełom zdrowotny, spuchł mocno a hemoliza - rozpad czerwonych ciałek krwi spowodowała zczernienie połowy ciała.
Nigdy do lasu w klapeczkach, sandałkach. Zawsze warto przypomnieć sobie udzielanie pierwszej pomocy no i odróżnianie padalca, zaskrońca, żeby nie na darmo wpadać w panikę, stres też jest chorobotwórczy

Zaczelam do czesci dzikiej chodzic w kaloszach, zawsze to bezpieczniej. Niestety żmijek u nas duzo. Padalca i zaskronca znam ale zmije to dla mnie nowosc.Najbardziej o psiaki sie boje ale dzis wetki nam powiedzialy gdzie mamy sie zwrocic od razu w razie ukąszenia. Poczytalam tez na stronach medycznych co nalezy zrobic ze soba w razie ugryzien.

Kasia-Prawie Bory - zaskoczyłaś mnie z info, że to mleko sklepowe, takie zwykłe, trzeba zapamiętać

Jola - Twoje światełko nader pożądane Tym bardziej, że u nas ani kropla nie spadła

Basia - tak jak mówisz, ma od czwartku padać, cały tydzień Pażyjom, uwidzim

Bożena - dzięki za info o żmijowym trybie życia Widzę, że już TARcia się odniosła do tematu

Aga - Ty masz już parkowo-leśny teren, żmije się zwiedziały

Ajka - ja dziś pokrzywą działałam dalej

Mary - trzy torebki pokrzywy w dużym kubku, takim 0,4. Mój ręczny spryskiwacz ma 0,75, więc tyle wody dolałam. Wydaje mi się, że podziałało

Fajnie, że podziałało

Dzięki za informacje o mszycobójczych właściwościach herbatki pokrzywowej. Mam ja na stanie wraz ze skrzypowa dla wzmacniania siewek pomidorów.

Ewcia - też się cieszę Haniu - próbuj
Dziś niestety prawie cały dzień spędziłam w samochodzie, wróciłam wieczorem do domu, podlałam na szybko pomidory w foliaku, do mszyc nie zaglądałam bo głodna byłam jak pies, więc nie wiem jak kolejny dzień kuracji. Jutro ogarnę. Podobno ma padać u nas...

Dziewczyny, przepraszam z góry Was wszystkie za to, że czasem zapytam o coś w Waszych wątkach a potem nie reaguję na odpowiedź.
Niestety poruszam się po forum opcją "powiadomienia" - czyli powiadomienia o nowych wpisach w wątkach, które obserwuję. Na forum zaglądam z reguły wieczorem/nocą, czasem też w ciągu dnia, z telefonu, przy kawie.
Wczoraj zaglądając po 23ciej widziałam powiadomienia z godziny 17tej. Potem to się nakłada. Przychodzą kolejne powiadomienia i łatwo się zgubić w tym, do którego wątku się już zajrzało, a do którego nie. Niestety przez to wiele mi umyka... Forum pozostaje bez wsparcia technicznego i tak już chyba zostanie
Umknęła mi też przez to arcy-ciekawa debata o forum jako takim i jego założeniach, ale to może i dobrze, że się nie zdążyłam wypowiedzieć i nie wygenerowałam kolejnych wpisów

Zostawiam obrazek z biedronkowymi wróżkami, Małżonek mocno zniesmaczony mamrotał pod nosem o krasnalach
Ale mi te wróżki w hostach i paprociach się podobają

Magara. Doskonale rozumiem problem z czytaniem forum. Też jestem wiecznie zapóźniona, bo nie mam czasu na czytanie w ciągu dnia.
Małżonek zniesmaczony ozdobami. To brzmi znajomo. Może wolałby jakąś większą ozdobę, np. duży głaz? Ja coś o tym słyszałam u siebie.

też oglądałam w B. kilka tygodni temu, miałam w reku...-podobały mi się, ale stwierdzilam, że już naddto mam ozdobiarstwa na rabatach..


boczniak rośnie u mnie od 3.06
po 1stronie już gotowe do konsumpcji,
czy naprawde wyrywasz całe kępy z dziury, czy pojedyńcze te największe?

bo drugiej dużo mniejsze, stoii mocno zacieniony-może za bardzo?
i jeszcze pytanie- jak Ty zabezpieczasz kostkę przed opadami deszczu?
wcale?
jak popada to popada,?..

Magara, podało u Ciebie? Na Kaszubach? W Trójmieście trochę padało w nocy.

U nas pada o 3 w nocy rowno i mocno. Oplacilo sie ponarzekac. Na forum od kilku dni posty pojawiaja sie z opoznieniem a niektore wcale sie nie pojawiaja

Wróżki i elfy w paprociach pieknie wygladaja, moze i ja w koncu swoje odpakuje. Mam te ocynkowane i stalowe rdzawe

Mam te efiki