Gdybys była bliżej to dałabym Ci tuzin dzieci biedronek. Spadają z czereśni. Ostatnio postawiłam pojemnik na chwasty pod czereśnia, a po paru godzinach miałam w nim pełno dronkowych dzieciaczków

Oh, a u na jakimś sposobem nornice nauczyły się wchodzić do skrzyń warzywnych od góry i zjadły mi siewki ogórków

Fasola w ogóle nie chce wzejść, już dwa razy siałam, chyba muszę kupić nowe nasiona.

U mnie moje mikroskopijne sadzonki pomidorów coś niszczy. Raz widziałam w ich pobliżu sójkę, więc podejrzewam, że to ona czyni szkody.

U mnie gnojówka z pokrzywy przegoniła mszyce na szpinaku. Myślałam, że nic nie zabiorę, a szpinak ładnie się pozbierał.

Też chyba muszę zastosować bo mam na szpinaku i na buraczkach od wczoraj.

Fajny wątek haha każda opowiada co u niej złego się dzieje, to i ja dodam
U mnie w tym roku pojawiły się jakieś dziwne dość duże zielone mszyce na liściach ciemierników. Pryskam mospilanem ale one nawet na mospilan są dość oporne
Zdecydowanie pogoda sprzyja mszycom, mam ich wszędzie zatrzęsienie, a na dzikim bzie to już plaga.
Na pomidorach też zauważyłam, na szpinaku, bobie, koperku.

Potwierdzam u siebie też wysyp mszyc, za to bardzo mało ślimorów i mało poskrzypki, czym jestem zdumiona, bo poprzednie lata chodziłam i zbierałam codziennie kilkanaście- kilkadziesiąt z lilii

U mnie zatrzęsienie mszyc na śliwach, jak nigdy. Martwią mnie. Podobnie na penstemonach, ale na nich opryski pomagają, a ze śliwami coraz gorzej.

Kordina napisał(a)

Potwierdzam u siebie też wysyp mszyc, za to bardzo mało ślimorów i mało poskrzypki, czym jestem zdumiona, bo poprzednie lata chodziłam i zbierałam codziennie kilkanaście- kilkadziesiąt z lilii

Też zauważyłam ze poskrzypki zdecydowanie mniej.

Mszyce załatwiam ręcznie. W rękawicach po prostu palcami zgniatam na tyle delikatnie by gałązki nie zgnieść. Wszystkiego się nie pozbędę ale zdecydowanie ograniczam populację.