Fajne porównanie wielkości kocimiętek jest na tym filmiku: https://youtu.be/iLJQFyxgx6k?feature=shared
A jakiś czyściec kompaktowy na przód?
Ale z tyłu po lewej to bym dziabnęła może jakiegoś trzcinnika np. Overdam i jakieś zielone niskie coś pomiędzy
https://pin.it/2FvKotDlw
https://pin.it/npWlfDbaB

Słońce od świtu do południa, a później cień, czyli rośliny lubiące półcień. A jak tam z wodą jest?

Mogę polecić Alchemilla epipsila i erythropoda. Kukliki u mnie w cieniu się nie sprawdziły, one lubią jednak więcej słońca. Za to Calaminha nepeta u mnie w cieniu się sprawdza, ale rośnie trochę wyższa niż na słońcu i się lekko pokłada.
Z niskich bodziszków półcień lubi np. Geranium nodosum.

U mnie calaminthy co roku przemarzają, za to wysiewają się bardzo obficie. Na obwódki się przez to nie sprawdzają, ale na wypełniacze już rewelacyjnie.

Mi calaminthy wyginęły. Miałam białe i fioletowe i ostał się jeno jeden fioletowy a tak bardzo chciałam białe mieć.
W półcieniu miałam

U mnie też calaminthy padły po zimie, chyba ślimaki je ostatecznie dobiły. Misę widzę w trawach.

Calamintha nepeta 'Triumphator' jest sterylna, jeśli wysiewanie przeszkadza

Moje calaminty żyją i mają się całkiem dobrze, ciekawe od czego to zależy. Jedna obudziła się tylko w połowie ale była uprzejma wysiać się obok .

Calaminta wyginęła u mnie po zimie, a może niewielkie hosty? (mam odmianę o niewielkich liściach i muszę ją zmniejszyć, mogę podesłać jakby co ) jak coś niższego to może dąbrówka rozłogowa (mam 2 odmiany) albo rozchodnik Lime Zinger, mam go od zeszłego roku do 15 cm wysokości i wygląda obiecująco.

Powtórka postu

Dziewczęta, stan faktyczny jest taki:

1. Miałam mieć w tym tygodniu nową kuchnię. My przygotowani, instalacje porobione, kafle na ścianach, wszystko wymalowane. Kuchni nie ma Pan kuchniarz powiedział, że przekłada na koniec miesiąca, którego nie określił Powiedzieć, że jestem wkurzona to jak nic nie powiedzieć. Kolejne tygodnie w prowizorce Pana kuchniarza będę nekać, inne środki nie wchodzą w grę
2. Stan opisany w punkcie 1 doprowadził mnie do myśli, że muszę sobie poprawić humor dowolnym kosztem
3. Od kilku lat obiecuję sobie misę korten - zgapioną od Joli April i innych Koleżanek, które również od Joli zgapiły Zawsze mi było żal kasy - teraz uznałam, że to jest TEN moment, bo mam dużo więcej utopione w zaliczce na kuchnię, której nie mam Misa zamówiona, niewielka bo tylko 80 cm, ale humor mi się już poprawił
4. Wpływ na punkt 3 miało niewątpliwie brzydkie uczucie jakim jest zazdrość - a ja strasznie pozazdrościłam Koleżankom plumkania w ogrodzie Od kilku lat intensywnie myślałam o punkcie plumkającym, ale żadne z dostępnych rozwiązań mnie nie zadowalało - albo względy estetyczne były przeszkodą, albo finansowe. To co mi się podobało kosztowało taki milion monet, że nawet nie było sensu o tym myśleć. Uznałam, że misa korten plus gadżet plumkający zaspokoją moje potrzeby
5. W planach mam brzuszki zatwierdzone przez Szacowne Forum. Ale brzuszków nie da się robić bo wymagają tetrisów. Nie ta pora roku. Więc stan doniczek mam zero. Spowodowało to u mnie wielką radość, ale tylko na chwilę. Bo stan doniczek zero powoduje emocjonalne wykluczenie
Ergo - muszę mieć stan doniczek na plusie więc jednak coś z nasadzeniami pokombinować

Tyle faktów w części I.