Makao napisał(a)

No to YouTube jeszcze masz. Tam też jest
https://youtu.be/6D__HieY7s8?si=cjKKh7VMmVCm6F_d
https://youtube.com/shorts/nir4Xvc6B4o?si=Vi6yzCFIKlytqMHO
https://youtube.com/shorts/6q0aXe2gego?si=Ev6lKwfmepYOrXlo

A tu ule
https://youtube.com/shorts/Tb6Nf_C0Acw?si=igckx8KtNEM156NS

Kurki chodzą za nim jak pieski. Ach te jabłonki ciekawie formowane, ścieżka prowadząca do szklarni ma po obu stronach lawendę...a ule pierwszy raz takie widzę, gdzie miód wycieka, a nie wyciąga się ramek.

Fajne nawet bym nie pomyślała, że on ma takie zainteresowania, super

Chyba właśnie takie czasy przychodzą że to taki styl życia jest jak hobby a nie życiowy obowiązek żeby przeżyć.

Makao napisał(a)

Chyba właśnie takie czasy przychodzą że to taki styl życia jest jak hobby a nie życiowy obowiązek żeby przeżyć.

No i jaka przyjemność same plusy

olciamanolcia napisał(a)

Ja w moim hangarze też mam znikomą ilość mebli - sofa stół krzesła i szafka pod tv i stolik który miał być chwilowy a jest już 7 lat . Składa się z podstawy starego stolika i wielkiego szarego kafla
Kuchnia to też prawie 3 m wyspa i niskie szafki plus zabudowa na wysokość piekarnika
U mnie jest inny problem - nie mam ściany oddzielającej hangar od holu i jest jeden wielki szaszor jak to mówi moja Mamusia

Ja mam, hangar jest tylko kuchnia i salon, reszta juz wydzielona. Pod piekarnik i lodowke zrobilam wneke, za ktora jest spiżarnia i nie widac jej od salonu. Tragedii nie ma. Wazne ze sypialnie sa oddzielone i wiatrolap zamkniety.
Kafel stolikowy mnie rozwalił.

Nie jest możliwe, żeby miód wyciekał sam z ula, ramki z miodem są zasklepione i wtedy dopiero jest miód dojrzały i moze długo być przechowywany, ale owszem można ściągnąć i jeszcze niedojrzały niezasklepiony, wtedy taki nieodparowany przez pszczoły szybko ulega fermentacji ze względu na obecność wody.
Myślę, że odsklepił wszystkie ramki i umieścił je w "ulu" specjalnym, gdzie miód spływa grawitacyjnie po prostu.
Mój mąż ma wirówkę, gdzie umieszcza się odsklepione ramki (specjalny widelec z długimi zębami) i wiruje wykorzystując siłę odśrodkową, miód spływa po ściankach na dół i w dnie jest kranik

Też tak uważam Bożenka. Zebrał miód i umieścił dla bajeru w takie beczułce ale fajnie to wygląda. Zresztą widać tak w koło zwykle ule.

Znalazłam. Te ule są tak już skonstruowane, żeby płynny miód pobierać. Tutaj na filmiku jest pokazana metoda działania https://youtu.be/L1CEXwxQ7e8?si=p2PxXfRTIIFLtAQ4.

I jak tu z Wami pracować
Jest trend na życie DIY nawet wśród piłkarzy
Biegnące kury mnie rozwaliły

To jest bardzo ciekawa metoda, ale myślę, ze w gorącym klimacie, ten facet z tego co pisze na YT to Australia. Jak jest chłodniej w naszym klimacie bardzo trudno byłoby zebrać twardszy miód tą metodą. Zastanawiam się też nad materiałem z którego wykonane są plastry, czy z naturalnego wosku? Chyba nie, byłby zbyt miękki do takiego przesuwania, plastykowy?? Być może, dziwne rzeczy się robi, np w stanach uśmierca się pszczoły po zbiorach i od nowa kupuje i tworzy.
Ponadto pszczoły nie są takie grzeczne i często nadbudowują na ramkach swoje plastry i wtedy plastry są ze sobą scalone
Myślę też, że koszt takiego ula byłby bardzo wysoki, znalazłam 740 $
Zastanawia mnie też gdzie są pszczoły w czasie pobierania miodu? Bo one wtedy trochę szaleją i trzeba oddalić się z operacjami na ramkach dalej od pasieki