Piękne te kwiatuchy! bardzo cieszą o tej porze roku.

Do tej pory słyszałam od Ciebie, że w ogrodzie wszystko masz opóźnione, a tym razem wiosnę mamy o tej samej porze Przyjemne kolorki

Z tym drewnem to zaszalalas.

TAR napisał(a)

można, jest wiele sklepow. wolisz ocynkowana czy z rdzy to ci podesle namiary

Do mnie to raczej rdzawa by pasowała

Ile kalorii się przy przenoszeniu drewna spaliło . Drewno bukowe chyba ciężkie?

Popracowałaś z tym drewnem My jak kupujemy drewno, też zawsze przy nim pomagam, nawet to lubię muszę to nadzorować, bo zawsze coś sobie wybieram, jakieś ciekawe, krzywe, z dziurą, na moje pieńki a tak eM z synem pewnie wszystko by pocięli na opał

Nicol - no cieszą bardzo

Zuza - wydaje mi się, że o tej porze (marzec) robotę robią krokusy, ciemierniki i iryski Irysków muszę stanowczo dokupić, i tych marcowych i kwietniowych Do tej pory inwestowałam głównie w narcyzy/żonkile - i to jest moje mega rozczarowanie Dosadzam od dobrych kilku lat po kilkadziesiąt cebul, albo i więcej, każdej jesieni, efektów brak - nie wiem w czym problem

TARcia - no z drewnem zaszalałam Taka siłka Wyjścia nie było - drewno ułożyć trzeba Wolę nosić niż układać Zmęczona się poczułam dopiero jak sobie przypomniałam, że metr waży prawie tonę Następna akcja w piątek A potem jeszcze jedna

Jola - nie wiem ile kalorii się spaliło, ale wiem, że nasza waga jest dla nas bezlitosna - pokazuje, że tyrka na działce na wagę ciała nie wpływa Świeżę drewno bukowe - metr sześcienny - 900 kg. Mam w perspektywie jeszcze dwie dostawy po 3 metry

Basia - my tylko opałowe zamawiamy - wszystko równo pocięte, tylko nosić i układać a nie fantazjować

Lubie układać drewno w drewutni i nikt mi nie umie ułożyć tak równo. U nas to to robota raz na 3 lata.
W tym roku kupuliśmy pocięte klocki i wszystkie równej długości.
Układanie było przyjemne
Syn mi podwoził taczką a ja układałam.

Dubelek

Magarko odpisała Ci na info o wysianiu tego szpinaku Malabarskiego u siebie ale powtórzę tu. Zabezpiecz się w razie gdyby coś poszło nie tak z kiełkowaniem. Spróbuj jedno nasionko wymoczyć przez 15 min w roztworze z wody utlenionej 1 łyżeczka wody utlenionej na szklankę wody (żeby wybudzić nasionko) lub chociaż w zwykłej wodzie kilka godzin.

Teraz jak tak myślę o tych swoich nasionach to mogłam popełnić błąd. Stratyfikowałam je z zamrażarce a nie w lodówce. Może dlatego mi nie wzeszło nic a te świeże wzeszły w 100 %. No ale wymoczenie w wodzie zwykłej pomogło temu nasionku z zamrażarki i jedno wzeszło.

Ten szpinak jest na razie dla mnie skomplikowany jeśli chodzi o kiełkowanie.

Możliwe że te świeże nasionka które dokupowałam z marketu budowlanego same się wychłodziły podczas przebywania w magazynie i to może im wystarczyło.

Ale jeśli Twoje nasionka nie miały takiego chłodzenia to mogą nie wzejść.

Wsadź może te swoje resztę nasion do lodówki. Jeśli za 2 tygodnie te wysiane nie wzejdą to wysiejesz kolejne wychłodzone.

No on wygląda genialnie nawet jako ozdoba ale to kiełkowanie na razie jest dla mnie czarną magią