O tak, żywopłot w tym miejscu to świetny pomysł. A jeśli Ci się w przyszłości uda zrobić taki zgrabny łuk nad wejściem w te rejony, to już będzie całkiem cudownie.
Odległość najlepiej sprawdzić w praktyce. Zapewne będziesz woziła do foliaka kompost, wywoziła materię po sprzątaniu. Pooperuj taczką, sprawdź nawroty, drogę hamowania i takie tam różności.
Stoliczek wart rozważenia.

O, jak się cieszę, że Wam mój pomysł przypadł do gustu
Wieczorem postaram się wrzucić lepsze zdjęcia tego miejsca.
Chwilowo łapię oddech. Przycięłam dziś trzy róże. I przeniosłam dwa metry sześcienne drewna. Podobno metr waży 800 kg. Czyli przeniosłam półtorej tony. Albo więcej, bo ono świeże. Sił witalnych mam na picie kawy i podczytanie forum

Kordina - szklarenkę można zrobić prawie ze wszystkiego Foliaki są najtańszą opcją jeżeli chodzi o gotowy produkt. Najmniej estetyczną też
Ewa - o stoliku nie myślałam, ale może???
Gosia, Zuza - zdjęcia wrzucę i wymiary też
Magda - jeszcze buków/grabów nie szukałam. W zeszłym roku dzwoniłam do szkółki przy nadleśnictwie, na olx też była masa ogłoszeń. Na łące naprzeciwko działki jest masa samosiejek. Zastanawiam się czy nie zapytać właściciela łąki czy mogę pokopać.
Martka - dzięki za pochwały Ja już rzodkiewki posiałam
Haniu - no taki łuk próbowałam narysować

Magara napisał(a)

Taki mniej więcej efekt chciałabym osiągnąć

Super, jak wejście do ukrytej krainy.
Bez groszków .

Ewa dobrze podpowiada ze stołem. Ja mam póki co (tzn miałam w zeszłym sezonie) jeszcze takie z budowy, ze zwykłych desek. Ale przez zimę nieco mi się rozjechały . Muszę nakłonić mój dział techniczny, żeby je poprawił. Bardzo wygodnie się pracuje przy takim stole. Chociaż moje w 90% robiły za półkę dla nowo nabytych roślin. Akurat stały w takim miejscu, ze latem tylko do 10-11 było tam słońce, a później cały dzień był cień.

Odległość żywopłotu od foliaka powinna być na tyle wygodna, żeby manewrować taczką i mieć miejsce na jakiś właśnie stół, stolik, czy coś podobnego.

Może też na złożenie jakiś worków z korą, mączką, nawozem? Nie wiem czy potrzebujesz czegoś w tym stylu, ale zakupione rośliny też mogą stać przez jakiś czas w doniczkach.

A ja tylko dodam, że zadaniem foliaka jest osłona i podniesienie temperatury wewnątrz i ta odległość zwłaszcza przy wyższym żywopłocie wskazana głównie z tego względu by nie cieniował za bardzo roślin w środku
Ale pomysł przesłony bardzo dobry

Magara napisał(a)

Planuję przed foliakiem posadzić mini żywopłot bukowy albo grabowy. O docelowej wysokości jeszcze nie myślałam, ale chciałabym to zamkowe cudo trochę przesłonić od strony drogi i osłonić od zachodnich wiatrów.
Tak jakoś, jak czerwona krecha. Dodatkowo jeszcze kawałek po prawej tam gdzie drewno.


Czas kopania nadchodzi wielkimi krokami i zastanawiam się jaką odległość powinniśmy zachować pomiędzy foliakiem a czerwoną krechą...

A co Ty tam za pranie po lewej suszysz?

Johanka77 napisał(a)

A co Ty tam za pranie po lewej suszysz?

To chyba u sąsiada, bo za płotem, wyprał sobie gacioszki
To wejście przed foliakiem będzie super wyglądało, a może po lewej zamiast prawej? A po prawej jakiś stolik do obróbki. Zasłonisz składzik z drewnem.

Aga - cieszę się, że i Tobie się mój plan podoba Większość prac, do których potrzebny jest stół robię na tarasie, ale im dłużej o tym kąciku przy szklarni myślę, tym bardziej mi się pomysł podoba Bałagan byłby tylko MOIM bałaganem

Gosia - miejsce na składowisko różności - też wyborne by było Wasza aklamacja mnie pcha do jak najszybszej realizacji mojego pomysłu

Sylwia - no właśnie stąd się wzięło moje zapytanie o odległość ewentualnego "płotka" od szklarni - temat cieniowania mnie martwił. Ale z drugiej strony tam gdzie mam wejście do foliaka to jest zachód. Słońce jest w takim miejscu w jakim jest, wyżej nie będzie nawet w środku lata

Aśka - majty na sznurku nie moje Ale są dowodem na to, że człowiek się do "krajobrazu" zastanego przyzwyczaja - ja już tego nie zauważam A pranie suszone na wiosennym/letnim/jesiennym/zimowym wietrze jest lepiej wysuszone W małych włoskich miasteczkach chyba wiedzą co robią

Napędzona Waszą aklamacją zrobiłam dodatkowe zdjęcia starając się uchwycić na nich jak najmniej własnego bajzlu
Dalej nie dałam rady się odsunąć bo leżąca tam kupa drewna by wszystko zasłoniła.
Ale pranie zniknęło

Generalnie tak ten rejon wygląda z ciut większej perspektywy (cień mojej skromnej osoby na zdjęciu wskazuje, że jestem spokrewniona z muminkowymi Paszczakami ):

Mistrzynią painta nie jestem, ale o takim efekcie przyszłościowo myślę, może nawet za "wysoko" mi się narysowało.



Sam foliak ma 2 metry wysokości, dodać krawężniki będzie jakieś 2,15-2,20. Gdyby został osłonięty w perspektywie 10 lat do wysokości 2 metrów - chyb by nie było najgorzej.
Zaraz postaram się wgrać zdjęcie z wymiarami.