Ale Ty pracuś jesteś, brawo ja trochę leniuchuję, ale to dlatego, że ciemno jest jak wracam z pracy. A zakupy całkiem udane i usprawiedliwione, wiesioł bardzo ładny, cyklameny też, jesteś usprawiedliwiona Też coś jeszcze kupiłam, może jutro będę sadzić, jak zdążę, jak nie to w sobotę Dalie też jeszcze u mnie kwitną, myślę, że w weekend mają być jakieś małe przymrozki i nas i to pewnie będzie już czas by je wykopać.

Fajne miejsce na wycieczki, urokliwe.
Ja już nic nie kupuję. Idę na odwyk. - do wiosny oczywiście.

Oj, z cyklamenami poszłaś na całość . Niech dobrze rosną. Jedną odmianę kupiłaś czy różne? U mnie już ładnie zaczęły się rozsiewać.

Bożenko, kiedy posadziłaś tulipany?

No cóż, póki co nie poszalałam z roślinnymi zakupami ale wracam do Gdańska w sobotę i zaczyna mi się zapełniać koszyk…

Tulipanom mróz nie powinien wyrządzić wielkiej szkody. Najwyżej ciut liscie zbrzydna.
Przynajmniej u mnie tak było.
Ja sadzę cebule dopiero w listopadzie. Przynajmniej nie zdążą wyjść z ziemi.
Ciekawa jestem czy uda Ci się przezimowac i rozmnozyc supertunie.
Byłoby milo mieć swoje sadzonki.

Pod Gdańskiem nie jest szczególnie zimno a ja mam taki zaciszny fyrtel u podstawy skarpy. Zimuje mi tam muhlenbekia. Posadziłam jedną sadzonkę chyba ze trzy lata temu. Teraz mam tam porosniety nią chyba metr kwadratowy.

Bożenka zadyszki dostałam jak wyliczyłaś swoje tetrisy i prace w ogrodzie. Masz ten jesienny power.

Te cyklamenki zataczają tu kręgi sławy. Musze je pooglądać w necie.

Ja nic nie kupuje już dłuższy czas.

Musze jakoś wyjść z doniczek przed zimą. Mam jeszcze chyba 8.
I przenieść reszte róż. Chyba 12 .

Idzie kiepsko bo wracam po ciemku.
Zostaje kawałek niedzieli. A jak wolne w tyg to zawsze cos do załatwienia jest poza domem.

Twoje trzykrotki chyba są zimozielone bo całkiem ładne jeszcze są.

Hmmm, od paru dni jestem aktywna na forum i mam pytanie.
Co to są tetrisy?
Nowe sadzonki do upchnięcia pomiędzy rosnące rośliny?

Tetrisy to działanie, które trzeba wykonać, żeby posadzić "nowe" w miejscu, gdzie aktualnie coś rośnie, a jak się to aktualne coś wykopie, to staje się "nowe" i dalej trzeba gdzieś upchać, więc zaczynamy od początku.

Zostawiam ochy i achy nad przepięknymi zdjęciami okolic i ogrodu
Niezły papryczowy urodzaj miałaś, zgadzam się, że zapach podczas suszenia w piekarniku jest nieziemsko smakowity

Musiałam cofnąć się wstecz, by nadrobić zaległy spacerek po Twoich włościach...Zachwyt, zachwyt, zachwyt...Kamieniołomy...o matko, co za katorżnicza praca... Pokazujesz same fajne rzeczy, które dotknęły Twoje zdolne łapki, ale nie pokazujesz wcale tych spracowanych rąk, a to one najbardziej uporały się ze wszystkimi tetrisami...Siekiera i u mnie była ostatnio w użyciu, przy dzieleniu miskantów...udało się.