Czytając słowo „braciszki” myślałam, że chodzi Ci o brata tej ultramariny czyli rownież supertunie vistę (jedną rodzinę=gatunek).

Jestem ogólnie początkująca w ogrodowanie a juz w róże to całkiem ale jeżeli ktoś nie ma nic przeciwko różom drobnokwiatowym to mam u siebie Alden Biesen.
Nie wiem ile trwało jej kwitnienie (pierwsze bo powtarza) ale na pewno grubo ponad miesiąc te drobne kwiatki utrzymywały się na krzaczku. To znaczy zakwitło, taki bukiet na gałęzi i tak trwało ponad miesiąc. Nie chodzi mi o produkcję ciągle nowych kwiatów. Czekam na ten sezon bo mam trochę róż posadzonych w ubiegłym roku z gołym korzeniem.

Z innych mniej oczywistych odmian to bardzo mi się podobają:
Easy Does It
Jalitah
no i pnąca Peach Melba.

Miłej niedzieli, u mnie slonko to chyba wyjdę z domu i coś wytnę/wyrwę/obejrzę…

Patrycja_KG_Lu napisał(a)

Czytając słowo „braciszki” myślałam, że chodzi Ci o brata tej ultramariny czyli rownież supertunie vistę (jedną rodzinę=gatunek).

Dokładnie tak samo zrozumiałam

Miskantowo napisał(a)

...Miłej niedzieli, u mnie slonko to chyba wyjdę z domu i coś wytnę/wyrwę/obejrzę…

Dzięki Wioletko Does It jest cudowna, mam ją w moim zbiorze, podobnie jak Peach Melbaale, którą wiele osób tu na forum poleca. a zbiór polecajek coraz dłuższy, a miejsca coraz mniej, ale jak coś wyleci to jest informacyjny gotowiec

Asiu i Patrycjo - a braciszki to bratki przecie patrzę, że dużo siewek bratków mam w skrzynkach okiennych, więc liczę, że te białe też się pomnożą
Patrycjo u mnie rozchodniki też mają małe "kapustki", trochę obawiałam się o białe zakupione w zeszłym roku i w małej doniczce - Rozchodnik okazały 'Stardust' Sedum spectabile, ale też dają radę

Tak, rozumiem, ale że podane w zestawie z supertuniami, to jakoś je z nimi je bardziej połączyłam

Jestem nietypowa, bo jeszcze nie planowałam żadnych zakupów roślinnych...Najpierw muszę uporać się z resztkami zwalistego śniegu, ocenić ewentualne straty, a później to już będzie wiosna stała za płotem...to się zobaczy, co jeszcze potrzeba dosadzić...

Rumianka napisał(a)

Jestem nietypowa, bo jeszcze nie planowałam żadnych zakupów roślinnych...Najpierw muszę uporać się z resztkami zwalistego śniegu, ocenić ewentualne straty, a później to już będzie wiosna stała za płotem...to się zobaczy, co jeszcze potrzeba dosadzić...

Nie mogę powiedzieć aby moje zakupy byly planowane.
To jak najbardziej kompulsywne zachowania

Boszsz, nie kuście różami, pliss. Bo będę musiała wziąć odwyk od O.

Tess napisał(a)

Boszsz, nie kuście różami, pliss. Bo będę musiała wziąć odwyk od O.

Moje dziecko wczoraj się ze mnie naśmiewało do rozpuku...
Znalazłam róże, które chciałam kupić. I żalę się, że muszę zamówić AŻ 5 bo to minimalne zamówienie. Dziecko pyta w czym widzę problem bo ona nie rozumie.
No w tym, że chcę te dwie a muszę zamówić aż 5.
Pół godziny później dzwoni z pytaniem jak się ma mój koszyk?
Hmmm, miałam już 19 różnych odmian.

PS. Macie może u siebie jakieś japońskie róże? Ciekawa jestem jak się u nas sprawują.

czas zadziałał na rozmnożenie zamówienia...