Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Nowoczesny, długi, wąski, różowo-biały

Nowoczesny, długi, wąski, różowo-biały

Anda 15:18, 03 lut 2024


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Kordina napisał(a)
Zetknęłam się z informacją, że wytrzymuje do -10 i że trzeba dodatkowo ją zakryć na zimę, jest może ktoś no forum ktoś zimował runbrum?
Ale piękne są


Moja nie wytrzymała -4
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
anuska2507 17:44, 03 lut 2024


Dołączył: 02 kwi 2019
Posty: 3054
Moja też nie wytrzymała zimy.
____________________
Ania - okolice Wrocławia Wymarzyłam sobie wrzosowisko
NowaKiKi 17:49, 03 lut 2024


Dołączył: 26 gru 2022
Posty: 700
Marcin89 napisał(a)
Dopiero przeczytałem post u mnie. Słabo znam się na rozplenicach.

Najbardziej wielkościowo pasowała by Hameln, kwiatostany najpierw jasne, potem beżowe

Najciemniejsza to chyba Black Beauty, dość ciemna też Moudry, ale to są już te większe i szersze odmiany.

Jak czytałem to w opisach jako najciemniejsza była wymieniana Red Head. Ale ona według mnie ucieka lekko w rubinowy kolor, nie czarny.


Red head jest w lekki bordo wpada i jest xz tych dużych.

Mala jest Halmen, ona ma bezowe bazie, poszukam zdjęcia i wstawię do siebie
____________________
Klaudia (śląsk) / Malinowy zakątek
Patrycja_KG_Lu 19:08, 03 lut 2024


Dołączył: 06 maj 2022
Posty: 4809
Ma może ktoś rozplenicę Viridescens?


Ciekawa odmiana piórkówki dorastająca do ok. 50 - 60 cm wysokości (w trakcie kwitnienia osiąga ok. 100cm). Liście są ciemnozielone, wąskie, lekko przewieszające się. Jesienią zmieniają barwę na żółtą, a następnie na beżową. Kwiatostany pojawiają się w drugiej połowie lata – od sierpnia aż do końca okresu wegetacyjnego. Kwiaty są ciemne o barwie ciemnopurpurowej, a nawet czarnej. Trawa kwitnie długo i efektownie.
____________________
Patrycja. Tworzę ogród bylinowo-trawiasty Nowoczesny, długi, wąski, różowo-biały (okolice Lublina), a także mam Pomidorowy Zawrót Głowy.
Marcin89 19:10, 03 lut 2024


Dołączył: 18 gru 2012
Posty: 4394
Znalazłem w katalogu. Nie za wiele tam berberysów kolumnowych o bordowych liściach.

Daj znać, czy usunąć zdjęcia
____________________
Ogród na balkonie * Ogród w malinówkach Marcin
Marcin89 19:13, 03 lut 2024


Dołączył: 18 gru 2012
Posty: 4394
Patrycja, ja mam Viridescens Kupiłem na jesień 1 sztukę do rozmnożenia. Spodobały mi się kwiatostany w szkółce.

Potem dowiedziałem się na forum, że często nie zakwita. Ale było już po fakcie. Mimo to spróbuję podzielić na 3 sztuki i zobaczę jak będzie u mnie rosła Póki młody ogród można eksperymentować.

Tak samo uparłem się na Moudry i mam sadzonki od Justyny
____________________
Ogród na balkonie * Ogród w malinówkach Marcin
Marcin89 19:48, 03 lut 2024


Dołączył: 18 gru 2012
Posty: 4394
Odszukałem dużo info o rozplenicach od Wioli i Justyny. Jest też zdjęcie sadzonki Viridescens. Strona 91 i 92 u mnie.
____________________
Ogród na balkonie * Ogród w malinówkach Marcin
olciamanolcia 20:58, 03 lut 2024


Dołączył: 11 lis 2019
Posty: 8845
Kordina napisał(a)
Zetknęłam się z informacją, że wytrzymuje do -10 i że trzeba dodatkowo ją zakryć na zimę, jest może ktoś no forum ktoś zimował runbrum?
Ale piękne są


Ja próbowałam - były przykryte agrowłókniną obłożone świerkiem - niestety nie wybiły na wiosnę .

____________________
Justyna Ogród prawie wymarzony**Wizytówka
Patrycja_KG_Lu 10:09, 04 lut 2024


Dołączył: 06 maj 2022
Posty: 4809
Wieje przeokrutnie, ale na chwile wyskoczyłam wsadzić ciemierniki przechowywane w garażu.

____________________
Patrycja. Tworzę ogród bylinowo-trawiasty Nowoczesny, długi, wąski, różowo-biały (okolice Lublina), a także mam Pomidorowy Zawrót Głowy.
Patrycja_KG_Lu 12:36, 06 lut 2024


Dołączył: 06 maj 2022
Posty: 4809
W podsumowaniu pomidorowym jakie opisywałam tu na jesieni wspomniałam, że bardzo męczące i czasochłonne było podlewanie konewką pomidorów. Na kolejny sezon chcemy uprościć to zadanie. Mimo olbrzymiego podziemnego zbiornika na deszczówkę (prawie 10m3) kupiliśmy w zeszłym roku mauzer (1m3) by słońce ogrzewało wodę do podlewania. A wiemy jak pomidory i ogórki lubią cieplejszą, odstaną wodę.

Wstępnie rozważaliśmy użycie pompki na baterie polecanej wcześniej przez Anię, bo w tamtym miejscu nie ma obecnie prądu by użyć pompkę na 230V by podlewać z węża prosto pod krzak. Nie trzeba dźwigać konewek i wykonywać z nimi wielu pielgrzymek. Niestety dalej wiązałoby się to ze sporą ilością czasu. Po dalszych rozważaniach wybraliśmy wydaje się prostsze rozwiazanie - nawadnianie kropelkowe grawitacyjne.

Nie jesteśmy hydraulikami, fizyka w szkole nie cieszyła się naszym mocnym zainteresowaniem (miałam jej nawet 1 czy 2 semestry na studiach). Szkoda, że wtedy nauczyciele nie wspomnieli, że przyda się to przy projektowaniu nawadniania we własnym ogrodzie. Musiałam więc zgłębić wiedzę poprzez szukanie na YT, w wyszukiwarce Google. Oto prowizoryczny schemat:

Mauzer musi zostać podniesiony min. 50 cm nad ziemię. Średnio osoby podnoszą na 1 metr, niektórzy o więcej. Im wyżej tym lepsze ciśnienie będzie (praca na zasadzie wieży ciśnień). Warto go osłonić/pomalować na ciemny kolor by zapobiec rozwojowi glonów i by szybciej słońce go ogrzewało. Następnie trzeba znaleźć przejściówkę od otworu w mauzerze by móc go połączyć z kranem z zaworem jak np. tutaj:

Potem warto zastosować filtr. Wyczytałam, że takie zaawansowane filtry potrafią mocno zmniejszyć uzyskane ciśnienie (sprawdzą się dla tych używających pompki) i lepszym wyjściem będzie użyć tańszego filtra - uszczelki z filtrem jaką stosuje się miedzy innymi przy doprowadzeniu wody do pralki. Kosztuje grosze, minusem jest częste czyszczenie go.

Potem dam rozgałęźnik z zaworem by mieć możliwość nabrania wody do konewki lub podłączenia węża. Następnie woda trafi na programator. Najprostsze i tanie są takie na baterie AA na czasomierz od 1 do 120 minut. Minusem takiego rozwiązania jest to, że zadziała dopiero jak tam pójdziemy i go włączymy. Nie uśmiecha mi się wstawać razem z kogutem sąsiadki lub odkręcać późno wieczorem. Nie wiele droższy jest programator z dwoma pokrętłami. Podobnie jak w tamtym jedno jest od czasu podlewania, a drugie od częstotliwości (co ile godzin, dni lub raz w tyg). Najtańsza wersja kosztuje 57 zł (słabe opinie miała), taka trochę lepsza 97 zł.

Po programatorze planuje dać rozdzielacz z dwoma zaworami na dwie linie. Jedna częściej używana trafi do tunelu, a druga rzadziej używana trafi do jednej lub dwóch podwyższonych grządek pod chmurką. Dzięki zaworom będzie można przełączyć na którą linię programator puści wodę. Programatory z podziałem na sekcje to już o wiele wyższy budżet. W tunelu znajdują się dwie grządki - prawa i lewa. Każdy rząd pomidorów dostanie jedną linię, czyli w sumie 4 będą. Można je zakończyć na ślepo końcówką lub połączyć ze sobą. To drugie jest bardziej polecane w podlewaniu grawitacyjnym by zachować lepsze ciśnienie. W tunelu można dać trzy rzeczy: linię kroplujacą, taśmę kroplujacą lub linię zasilającą z kroplownikami (np.fi 16 lub 20). Nie zdecydowałam się na linię kroplującą z dwóch powodów. Po pierwsze rozstaw dziurek nie pasuje pod moje planowane nasadzenia (chce posadzić pomidory co 50 cm), po drugie taka linia, a dokładniej te miejsca wypływu wody szybko się potrafią zatkać (osady, kamień) i taką linię trzeba wymienić lub próbować wyczyścić. Taśma kroplująca to tanie rozwiazanie lecz też nie pasował mi rozstaw dziurek.

Wybrałam opcję trzecią, bo mogę sobie dać kroplownik dokładnie w miejsce gzie potrzebuje, linie mogę zostawić, a wymienić tylko uszkodzony kroplownik lub rozkręcić go i wyczyścić. Koszt takich kroplowników to ok. 16 zł za 25 sztuk. Są ich rożne rodzaje. Modele z kompensacją różnią się wydajnością (ile litrów wypłynie przez niego przez godzinę) przy takim samym zadanym ciśnieniu. Z uwagi, że ciśnienie nie będzie jakieś wielkie bez pompy wybiorę raczej kroplowniki z większa wydajnością. Na podwyższonej grządce zdecyduje się prawdopodobnie na linię kroplujacą bez kompensacji (na małym odcinku straty ciśnienia są nieznaczne na tyle, że szkoda wydawać więcej na linię z kompensacją), bo tam warzywa będą gęściej i rozstaw otworów co 33 cm by mi pasował.

Pozostało mi sprawdzić przekroje danych elementów czy będą do siebie pasować i czy nie trzeba dodać jakiś przejściówek zmieniających średnice rury (programator ma chyba tak, że wchodząca do niego rura na większą średnicę niż wychodząca, więc powinien zadziałać jako przejściówka).
____________________
Patrycja. Tworzę ogród bylinowo-trawiasty Nowoczesny, długi, wąski, różowo-biały (okolice Lublina), a także mam Pomidorowy Zawrót Głowy.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies