Świetny warzywnik! I foliaczek. Ja mam nanowarzywnik a i tak jakoś słabo mi idzie. Nie mam zacięcia i ręki do warzyw. Tylko cukinia mi rośnie jak głupia .
Według instrukcji, które dostałam planowałam je dać w doniczki, a na rabaty dopiero w przyszłym roku posadzić. Z uwagi na dużą ilość patyczków jaką dostałam to małą część zbioru dam na najbardziej osłoniętą rabatę jak zrobi się cieplej i korzonki podrosną.
Wiesz co kupiłam taką mniejszą, tańszą za jakieś 17 zł za sztukę. W większych doniczkach na Allegro widziałam koło 30 zł. Supertunie do mniejszej donicy kupione w przedsprzedaży. Czeka nas sporo zakupów na kolejne rabaty i jakoś tak nie chciałam za dużo wydawać. Za całe zamowienie niby drobnych rzeczy, a wyszło 350 zł (małe cisy, derenie, jabłoń, trzmieliny, 3 wiśnie). Z kolejnych zakupów to czeka mnie dokupienie kilkanaście sadzonek hakonechloa Green Hills (jakoś 14 zł za sztukę pewnie), 7 miskantów, 5 kulek zimozielonych na frontowe rabaty. Berberysy bordowe i żurawki na wschodnią i 4 brzozy na brzozową. Kolejnymi kosztami będzie system nawadniania kropelkowego do tunelu. Trochę się tego zbiera jak to wszystko podsumować, dlatego wybieram mniejsze i tańsze rośliny.
Dzięki. Finalnie tak. Wybraliśmy takie metalowe łączniki do betonu/drewna o szerokości 5 cm (płyty mają grubość 5 cm). Początkowo myśleliśmy o ceownikach jak przy płocie. Najtańsze jakie znalazłam były po 4,70 zł. Na jedną skrzynie potrzebowalibyśmy ich aż 12 szt. (łączy się dwa ze sobą i płyty wkłada po obu stronach). Potem mąż zasugerował te łączniki - ich potrzeba tylko 6 sztuk na skrzynię i cena niższa. Jakby chcieć bardziej estetycznie to można byłoby w narożnikach dać łączniki kątowe od środka, wtedy by ich nie było widać od góry (tyćkę droższe niż te płaskie, ale nadal tańsze niż ceowniki). Niestety nie mogłam być na początku prac obecna i dopiero przy drugiej czy trzeciej skrzyni mąż się domyślił by dawać je od środka, a nie od góry na najdłuższej ściance. Czasami położenie blaszki warunkował drut zatopiony w tym betonie, więc nie wszystkie mają je tak samo ułożone co mnie lekko drażni, ale jak dojdzie zielenina to nie powinno to być widoczne. Kolejna sprawa, że mimo iż płytki są takiej samej szerokości jak grubość płyty to mój mąż pracował chyba bez okularów i czasem płytka wystaje na zewnątrz w kierunku ścieżki. Można zahaczyć łydką, czy plecami przy kucaniu. Ma to poprawić w wolnym czasie. Szkoda, że nie posłuchał się mnie przy zamawianiu i nie wybrał węższych, co by ułatwiło ich dopasowanie i nic by nie wystawało.
Grupowo dziękuję za pochwały warzywnika. Ma być na lata, bo z betonu. Szkoda było tych płyt nie wykorzystać skoro mieliśmy je „gratisowo” przez pomyłkę przy dostawie (pomylili się o całą jedną paletę przy dostawie i nie chcieli jej zabrać z powrotem, stała na działce sąsiedniej więcej niż pół roku). Jedynym kosztem były te łączniki, wkręty/śruby, kompost do ich uzupełnienia. Siatki na krety/nornice nie dajemy od spodu, mimo, że to pewnie byłby dobry pomysł. Zabrakło materiału na jedną skrzynię. Finalnie zamiast 9 wejdzie ich 8, bo zwiększyliśmy szerokość ścieżek między nimi. Zdjęcia w zbliżeniu zrobię dziś po drzemce jak pójdę siać w tunelu nowalijki.
Patrycja, mnie również warzywnik sie podoba. Skrzynie bardzo fajnie wyglądają. Wiem, że beton mocno ciągnie wodę, więc może warto od środka je czymś zaimpregnować, tak aby nie wysuszały dodatkowo ziemi. Niestety nie wiem, jak ten środek się nazywa.
Patrycja najważniejsze, że taki spory kawałek warzywnika już jest i druga sprawa, że Twojemu mężatemu się chce coś zrobić i współpracować, a to uważam najważniejsze, doceń go
Anda ja nie dawałabym żadnego impregnatu, to przecież ostra chemia.