Takich urodzajów warzywnych tylko wzdychać i zazdrościć pozytywnie.

Na ogórki w tym roku narzekają nawet plantatorzy. Ogólnopolska choroba grzybowa. Też moje ogórasy dopadła taka pogoda ciepło i 5-10 min burze grzyby się przenoszą z wiatrem.

Nie tylko u ciebie się nie przyjmują kupione rośliny. Niedawno przyszła paczka do mnie z roślinami bodziszki i trawki. Trawy po posadzeniu zżółkły bodziszki ledwo zipia z 5 3 dają oznaki życia.
Wniosek nie wolno kupować w takie upały.

Odnośnie patyków hortensjowych ile posadziła tyle jesienią wyrzuciłam. Taki interes w tym rozmnażaniu.
Najlepiej mi wychodzą odkłady prawie wszystkie rośliny puszczają korzenie.

U mnie w tym roku też słabo z patykami hortensji - do tej pory mi się przyjmowały, w większości, w tym w większości padły

Ogórki trupy już od dawna. Taka pogoda. Bardzo gorąco w dzień i zimne noce...

Ale masz zbiory! Super

Magara napisał(a)

Patrycja, nie chcę się wymądrzać, ale czy obserwujesz poczynania Puszysława? […]

Podejrzałam baczniej w ostatnich dniach co robi Puszysław. Okazuje się, że jego liście nowych trzcinników KF są idealne do schrupania, za to trzcinnik Overdam obok nie rusza.

Największy szał jest na kocimiętkę na froncie. Na tej na tyłach (Six Hills Giant) nie widać oznak „przytulania”.

Maliny od Agnieszki z wątku „Boso…” sadzone wiosną nadal plonują.

Podjadamy borówki prosto z krzaka.

Testujemy smaki pomidorów i zapisujemy notatki.

Gotujemy w większości z tego co w ogrodzie. Marchewki rosną równe, proste, a pietruszki w tej samej skrzyni i ziemi mi powykręcało.

Odwiedziliśmy po raz drugi gospodarstwo z alpakami, lamami, owcami, kozami w okolicy (10 km od nas). W ramach „bilet wstępu” dostaje się trzy wiaderka z przysmakami i można karmić zwierzęta. Dogadaliśmy się na odbiór kilku worków darmowej kupy alpakowej. Huuura! Szkoda, że nie miałam ze sobą worków, bo już dziś bym ten nawóz przywiozła.

U mnie kręcą się obce koty, ale nigdy Six Hill's Giant nie były zniszczone. Nowe odmiany stoją w doniczkach i raczej też ok.

Marchewki, borówki i maliny są okazałe, gratuluję takich osiągnięć warzywno-sadowniczych

Patrycja, z roślinami tak to już bywa, że czasem się nie przyjmą. Ale widzę, że jak już Ci się coś przyjmie to rośnie pięknie. U mnie czasem niby coś żyje, ale co to za życie...
Ten sezon mam jakiś depresyjny ogrodowo, widzę, że też smutka złapałaś. A jak Ci warzywnika zazdraszczam! Pięknie, smacznie - jesteś wyborowa Pani Domu i Ogrodu

Patrycja_KG_Lu napisał(a)

... Dogadaliśmy się na odbiór kilku worków darmowej kupy alpakowej. Huuura! Szkoda, że nie miałam ze sobą worków, bo już dziś bym ten nawóz przywiozła.

O qrza mordeczka! Przebiłaś mnie z oryginalnością kupy łosia, bo kupa alpaki, to jest bardzo oryginalna
Podłączam się do Asi zdania co do "wyborowa Pani Domu i Ogrodu"

Piękny portret kozy, uwielbiam je i mam cały czas marzenie o posiadaniu kozy

Ale kocimiętki śliczne kulki masz ,miałaś przed przytulaniem ale jak takiemu słodziakowi nie wybaczyć .Warzywka dorodne , maliny jak obrodziły taki malutki krzaczek a pełen owoców super.

Alpaki i kozy też słodziaki czyli wypad podwójnie udany wszyscy skorzystają nawet krzaczki w ogrodzie

Pierwsze co pomyślałam jak zobaczyłam foty , to że kozy kupiłaś