Przy sadzeniu roślin z doniczek jedynie rozluźniam bryłę korzeniową, najdłuższe korzenie staram się wyciągnąć i dać na boki w dołku. Niekiedy gleba sama się osypuje, ale wtedy roślina ma większy stres związany z przesadzaniem.
Absolutnie bym nic nie wypłukiwał, bo taka roślina o tej porze roku raczej by się nie przyjęła. Jednak ziemia z doniczki chroni (otula) delikatne korzenie włośnikowe.
Raz mi się zdarzyło ucinać sekatorem korzenie, bo były bardzo zbite i poplątane. Wtedy ciężko im rosnąć na boki i w dół w nowym miejscu, a roślina stoi w miejscu, jakby dalej w donicy rosła.
Cięcie po posadzeniu jest wskazane, by zrównoważyć osłabioną (uszkodzoną) część podziemną względem części nadziemnej. Wydaje mi się, że możesz je wyrównać do kształtu kuli i żeby miały wielkość podobną. Iglaki tnie się do połowy sierpnia. Ale jak zrobisz to na wiosnę też będzie ok. No chyba, że będzie Cię to wizualnie drażnić, że każda inna, to teraz
Edit:
Książkowo powinno się te doniczki z roślinami moczyć w wodzie nawet godzinę i więcej przed sadzeniem, żeby się porządnie nawodniły