Mi ktoś podpowiadał żeby szerokość koszenia nie była zbyt mała, tak samo jak pojemność kosza. Co by sobie pracy nie dodawać. Więc wydają się ok te parametry. Nawet nie pamiętam jaka jest nasza i jakiej mocy. Funkcje pracy też spoko, bo zawsze można pokombinować co u Was będzie najlepsze. Jeden zbiera na kompost, drugi rozrzuca mulcz itd.
Chyba wszystko ok tu
W kosiarce ważna jest szerokość (mniej nawrotów podczas koszenia), napęd (ręce nie bolą od jej pchania) i pojemność kosza (nie trzeba zbyt często się zatrzymywać, aby go opróżnić). Dobrze, żeby miała dobry silnik, bo to najkosztowniejszy element (mój wybór to silnik briggs&stratton). Chyba najlepiej wybrać model ze średniej półki. Z żywotnością podzespołów w obecnych czasach bywa różnie, nawet w tych markowych produktach. Rozrusznik akumulatorowy można odpuścić. Ten ręczny spokojnie wystarczy.
Za rok ta frontowa rabatka będzie miała już zupełnie inne oblicze.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Cześć, mam pytanie o chwasty w trawniku? Dużo się pojawiło?
Bo tak mnie coś olśniło, że jak jest zasiana mieszanka z mikrokoniczyną to nie można wykonać oprysku na chwasty dwuliścienne, bo spali i koniczynę. To chyba ukryta wada tych mieszanek?
Patrycja, przy Twojej dużej działce będziesz miała trochę trawnika, więc koniecznie patrz na szerokość koszenia.
My mamy jakiś model Stigi z napędem. Jeśli chcesz, mogę sprawdzić, jaki dokładnie.
Aaa, i pytałaś u mnie o cenę brzóz, Wczoraj w szkółce widziałam większe niż moje, mogły mieć ok. 3 m, za 190 zł - to tak dla porównania cen.
Znalazłam u siebie obok pomidorów kocią niespodziankę i sprawdziłam jakie rośliny je odstraszają, zakupiłam lawendę i rutę zwyczajną. Mam nadzieję, że się sprawdzą.
Tak, to jeden z minusów tego rozwiązania. Z tego co czytałam to warto właśnie po przygotowaniu ziemi odczekać, aż wzejdą chwasty i je unicestwić (bardziej lub mniej ekologicznie), a dopiero potem siać trawę. Mój mąż jest z tych niecierpliwych i stwierdził, że chwasty koszone systematycznie razem z trawą odpuszczą po jakimś czasie. Jak na razie nie jest źle - pojawiają się miejscami. Część ręcznie wyrwiemy, część się wykosi. Kosiarka wybrana Będziemy zamawiać niebawem. Może w weekend uda się cyknąć foto z drona dla porównania o ile nie będzie wiało za mocno.