Podziwiam umiejetność palikowania. Mi to totalnie nie idzie. Mąż był w budowlanym sklepie i najtańszy pal sensownej długości był za 26 zł. Dając 3 sztuki na 1 drzewko to palikowanie wychodzi drożej od moich drzewek na wschodzie (kupione po 28 zł sztuka).

Patrycja_KG_Lu napisał(a)

Podziwiam umiejetność palikowania. Mi to totalnie nie idzie. Mąż był w budowlanym sklepie i najtańszy pal sensownej długości był za 26 zł. Dając 3 sztuki na 1 drzewko to palikowanie wychodzi drożej od moich drzewek na wschodzie (kupione po 28 zł sztuka).

To my kupiliśmy po 23 zł jakoś, taniej nie znaleźliśmy. A tak samo długość musiała być odpowiednia.

Wyszło ok, ale będę się radził jeszcze jak "wyprostować" brzozy i czy do platanów dać tyczki, które naprostują pień. Ale muszę foty porobić za dnia, żeby pokazać co i jak

Aha, jeszcze jedno. Ciężko było znaleźć te poprzeczki mocujące paliki ze sobą. Więc brat kupił taki a la płotek złożony z połówek walca. Pooddzielał elementy od siebie i mieliśmy gotowe poprzeczki.

Pewnie trochę za późno, ale wizualnie bardziej podoba mi się cis Groenland.

Ambrowiec popołudniową porą prezentuje się pięknie

Palikowanie drzew tanie nie jest ale warto jeśli się krzywusów nie chce.

Angelika95 napisał(a)

Pewnie trochę za późno, ale wizualnie bardziej podoba mi się cis Groenland.

Ambrowiec popołudniową porą prezentuje się pięknie

Nie, nie. Jeszcze nie kupuję tych cisów

Ogrodowo nic się nie dzieje, z powodu pogody wiadomo. Opady u mnie są prawie cały czas, ale bardzo niewielkie. Za to wiatr jest mocny.

A na południu kraju jest tragedia, współczuję tym wszystkim ludziom

To wszystko przekłada się na mój zły nastrój. Platany jakieś krzywe i jeszcze wiatr nimi targa. Brzozy mają żółte liście lub gołe gałązki, a jedna to wręcz sucha (brązowe liście wiszą na gałęziach). Czy ona się przyjęła? Bo zaczynam mieć wątpliwości.

Z kolei od jakiegoś czasu widzę na rabatach ze zrębką siewki koniczyny polnej lub szczawika. Dziś się przyjrzałem i bardziej na szczawik wygląda. Jeszcze tego brakowało, żeby przywlec sobie szczawik ze zrębką!

Marcin, jak u Ciebie sytuacja powodziowa? Zagraża Ci woda, czy mieszkasz w bezpiecznej strefie?

Polon napisał(a)

Marcin, jak u Ciebie sytuacja powodziowa? Zagraża Ci woda, czy mieszkasz w bezpiecznej strefie?

Podpinam sie pod pytanie

Jestem w teorii bezpieczny, bo mieszkam na górce i nigdy tutaj woda nie doszła. Ale w 1997 roku była jakoś 1,5 km ode mnie. W wiosce obok. W linii prostej mam tylko 2,5 km do koryta Odry.

Całą niedzielę myślałem co będzie, bo prognozy były fatalne. Wczoraj byłem ciut bardziej spokojny. Teraz też śledzę poziom Odry w Brzegu i Oławie, bo fala kulminacyjna właśnie tu dociera.