Tak się kończy wyprawa z Lu
Nie powiem, co dziś zrobiłam, bo wstyd . Leniłam się w sumie. Zawiozłam na działkę i rozpakowałam zakupy, zadołowałam część doniczek. Posadziłam ze 3 roślinki. Jedno większe działanie, to rozłożona włóknina pod przyszłym trawnikiem. Na razie musiałam położyć worki z korą na niej, jutro kupię jakieś szpilki.
Iza mnie dziś złamała moralnie. Miałam szczery zamiar do tej szkółki nie zaglądać.