O jejku... czy ja dobrze widzę???

Już seteczka mi stuknęła???
Dziękuję Wszystkim współproducentom!!!! Dziękuję za wszystkie miłe słowa, jakie od Was usłyszałam, za pochwały (no skrytykujcie coś wreszcie!), za wyrazy współczucia i otuchę, jaką wlewaliście mi w moje zmasakrowane kretami i nornicami jestestwo... Pomogło!!!!!!!!
Irenko – już naprawdę nie wiem, co wykurzyło mi ostatecznie krety (w zasadzie to nie wiem, czy ostatecznie...), bo stosowałam wszystko! Ale wydaje mi się, że te brzęczące puszki po piwie na metalowych prętach... Spróbuj!
Aniu – NIE WIEM!!! Sama jestem zdziwiona, skąd ja je mam. Nawet nie wiem, ile tam jest cebulek, bo zakwitły te dwa, a liści jest więcej... Może się namnożą, to podzielę się
Celinko – dziękuję, że odwiedziłaś mój „kreci” wątek... Ujawnij się sąsiadko, skąd jesteś? Wiesz, czytałam wstęp do Twojego wątku i przyznam, że tak mi jakoś oczy zaparowały... Ale resztę będę czytać od końca, jak i wszystkie inne wątki, bo niewydolna jestem... Nad całością panują tu tylko Danusia i Sebek
Anulku, Irenko, Juziaczku, Hanusiu (cudne życzenia!!!),
Sebciu, Gabiśku, Sylwio, Basieńko
– dzięki, dzięki, dzięki!!!!!!
Basiu – nie usuwaj fotek, po co? Wiesz, dziś byłam w szkółce i nawet się kiwałam nad Erectą, ale w końcu nabyłam tawułę japońską Antony Weterer (to już ósma z tawuł, jakie mam). Zawsze mogę przesadzić (w tym względzie pobijam wszelkie rekordy!)