O rety...!!!!! Od czasu powrotu z Anglii mam passę wojaży. Nawet nie wiem, jak ogród wygląda, bo wracam nocami... Dziś chciałam popatrzyć, to lunęło! I polewa co chwilę... Ale to i dobrze, bo już była Sahara.
Jolu – mam ambicję zebrać z cynii nasionka. Dzięki Marcie wszyscy po kolei się rozcyniują....
Aniu – ja też tęsknię do obwódki bukszpanowej, ale póki co moje sadzonki wyglądają ..., no nie wyglądają
Viva – dziękuję za odwiedzinki... Do świata ludzi już wróciłam, ale emocje jeszcze duże, bo niemal codziennie ktoś pyta, co widziałam, więc opowiadam... opowiadam... W Twoim ogrodzie też byłam i pozostaję w zachwycie..........
Gabrysiu – strasznie się cieszę, że Twój przepiękny!!! ogród ma w sobie okruszek piękna z mojej przyczyny... Łamię sobie głowę, czym Cię jeszcze zaskoczyć, bo u Ciebie jest już wszystko! Nawet czarnuszka, którą ja dopiero mam zamiar mieć, bo mnie zachwyciła u Hamiltona.
No masz ci los... Ty też nie widziałaś róż na sznurach????? Skandal!
Celinko – byłam!!! I tak jak inni – nie spotkałam ani Ciebie, ani Miluśki... Łojojojku, jak żałuję!!!!!!!!!!

Widzę, że na wyprawy trzeba zabierać tubę i się nawoływać.......
Zaraz w relacjach wkleję parę fotek