Ewo, dziękuję za propozycję.Ja tak właśnie próbuję wyrysować - błądzę liniami. Już cały jeden zeszyt zamazałam w ten sposób. Te ścieżki w mojej propozycji też mnie wizualnie denerwowały - za to były praktyczne (przejście z drewutni przez rabatę na trawnik czy z przedogródka na zewnątrz). Ta Twoja jest dużo ładniejsza ale za to zupełnie niepraktyczna A może jakby ją rozwidlić i w środku dać ciurkadełko? Wtedy taki jej przebieg miałby większy sens...
Jutro spróbuję porysować i zobaczę jak by to wyglądało.
Teraz już muszę spadać bo obiecałam, że się dziś wcześnie spać położę

abrakadabra napisał(a)

za to zupełnie niepraktyczna A może jakby ją rozwidlić i w środku dać ciurkadełko?

Miała byc niepraktyczna , a raczej prowokująca do przejścia w dalsze rejony. Można ciurkadełko i jakiś niewielki placyk wyłożony płytami kamiennymi ułożonymi w trawniku z ławeczką (?) aby przycupnąć przy wodzie.

W ramach odstresowania cos namazałam.... Ja mam wrażenie, że koniecznie chcesz ograniczyć ilosć trawnika - może się mylę To go ograniczyłam...

To na górze koło to zrobiłabym z kamieni polnych - takie koło z kocich łbów, coby w koszt nie iść i nawiązać do slupków od płotu. Tą "pergole" z jakiegoś "żywego" drewna bym zrobiła.... jak płot.
Mnie tu brakowało czegos przy czym można zrobic ciurkadło. Wstawic je w rabate ok i co dalej? Więc pomyślalam, że takie miejsce do posiedzenia będzie ok.
Dobra już się nie rozpisuje sama oceń

Podoba mi się - super Gosia

Gosia - rewelka!!!
Strasznie mi się spodobało
Weszłam dopiero, a tu taka niespodzianka Masz do tego dryg kobieto. Ja już w akcie desperacji to nawet wzór z dywanu na tą mapkę nanosiłam

Ekstra - jutro pokażę mojemu TŻ. Chociaż on mnie dziś uświadomił i kategorycznie nie zgodził się na zrobienie tej żwirowo-kamiennej ścieżki. W sumie ma rację bo po pierwsze - nie damy rady utrzymać jej "świeżego" wyglądu przy dzieciach i zwierzętach (to bardzo aktywnie użytkowane miejsce), a po drugie - dużo bardziej pasują nam płyty piaskowca w trawniku. Mamy całą ścianę salonu wyłożoną takimi wielkimi głazami. Jak zrobimy płytki na tarasie w podobnej kolorystyce do tych z salonu i użyjemy piaskowca na ścieżki to fajnie otworzymy dom na ogród.
Ale spoko - zamiast ścieżek dam trawę i kamienie w miejscu ścieżek.
Jeny, ale się cieszę

A ten pomysł z ciurkadełkiem i pergolą - genialny!!!

Przepraszam, że się wtrącam ale cieszy mnie, że ktoś powiedział

nie

żwirkom.

Nie czuję się już osamotniona.

Pszczelarnia napisał(a)

Przepraszam, że się wtrącam ale cieszy mnie, że ktoś powiedział

nie

żwirkom.

Nie czuję się już osamotniona.

Pszczelarnio, natychmiast dołączam do towarzystwa. Jeżeli ścieżki to włąśnie z płyt zatopionych w podłożu. Ta ścieżka prezentowana tu wcześniej była bardzo "wyrazista".

Podłączam się na podsłuch. Zaczęłam jakiś tydzień temu czytać od początku, ale nie dałam rady jeszcze z całością. Wpisuję się więc na tyły, żeby być na bieżąco. Pozdrawiam i życzę udanych rozwiązań. Widzę, że trochę się tu dzieje.

Pszczelarnio, ja też mówię "nie" żwirkom - nie czuj się samotna
zwłaszcza białym

Abrakadabro, może użyjesz w przedogródku dereni : białego i świdwy, a przed nimi bardziej bylinowo - wtedy zimą będą zdobiły pędy dereni, a latem derenie będa tłem dla niższych roślin

EwaG już Ci odpowiedziała w sprawie zacierania granic ogrodu i otwierania na widoki - chodzi o to, żeby dokomponowac to co sadzisz u siebie do tego co już jest za płotem i jest widoczne z Twojego tarasu. Nie skupic się tylko na wnętrzu własnego ogrodu, bo on i tak jest widoczny w pewnym krajobrazowym kontekście. Fajnie by pasowało dosadzenie świerków po lewej, ale napisałaś że nie możesz, bo zasłonisz sąsiadowi światło. No i ta studzienka komplikuje sprawę.
Ale może od strony sąsiada właśnie krzewy liściaste, nie za wysokie, grupami, a bardziej na wprost jeszcze świerki? Tam gdzie masz to załamanie w płotku? a pod jesionem derenie, przed nimi grupa bukszpanów przyciętych w takie spłaszczone kule...i przy nich woda w naturalnym kamieniu
do Twojego ogrodu idealna kula nie pasuje

ewalm napisał(a)

Pszczelarnio, ja też mówię "nie" żwirkom - nie czuj się samotna
zwłaszcza białym

Białe żwirki be. Ale swoje kamienie z pobliskiej żwirowni lubię