O dzieki, że ktoś chce pomóc

Małgosiu, pierwsza rzecz jaka zrobiliśmy to przez lupe obejrzeliśmy czy nie ma robali.... Przymrozek majowy nas obszedł bokiem i nie zrobił żadnych szkód... Liście załczęło zwijać A żywopłot cały usechł, tylko nieliczne gałazki się uchowały. Pierszym objawem było skręcanie liści w 2010, wiec też podejrzewaliśmy mszyce......a potem zaczęły padać całe pędy. Po przycięciu ok 30% gałęzi zregenrował się nieco ... Wiosną 2011 już wogle nie chciał odbić....sterczały same uschnięte kikuty, tylko co któraś gałązka się zazieleniła. Dlatego postanowiłąm go wyciąć.....i lalismy w niego co tydzień środki na grzyba..... To był akt desperacji.... previcr, topsin i już nie pamietam co , bo to robił M. I o dziwo zaczął odbijać....niestety miejscami dalej miał takie skręcone listki... Czyli choroba się nie poddała..... Za płotem mam niezbyt piękne widoki.. i szkoda mi tej ścianki zieleni. I czochradełka dla psa... Za thujami nie przepadam... dlateg owalczymy o żywopłot. Innej ściany zieleni z krzewów nie chce sadzić, bo musiałabym znów przesuwać moje rabaty.... Nie wszystko dobrze znosi przesadzanie..a i miejsca zrobiłoby się mało..
Opisałam dokładniejszy przebieg choroby, może ktoś sie z czymś takim zetknął..
A tak przy okazji powiem, że Kubusiowo jest fajne

I mój syn jako dziecko chorował cały czas....i wyrósł z tego

Bo widziałam, że z tym masz zmartwienia
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.