Monia...vanilka własnoręcznie rozmnożona cudna,kwiat ogromny
...te kacze dzioby coraz bardziej mi sie podobają , no i znowu za tym stoi MałaMi,juz jeżówkami mnie zaraziła

Monia... ja już nie pamiętam co komu wysyłałam... za dużo tego było... ale cieszę sie, ze rosną i cieszą i sie podobają
Jeżówki to mus zarazić sie ..... warto
Piękna hortka... mi tyko kilka sie ukorzeniło i tylko 1 kwitnie, ale za to odmiana której nie mam..bo to z patyków "dostanych" od synowej.

Się zgubiła i na szczęście się z pieknymi fotkami odnalazła

lawendokosy zrobiłaś?

Jagoda przypomnij się zimą bo ja sklerozę mam

Gabrysiu bardzo zadziwiła mnie ta vanilka u mamy posadziłam jeszcze limki z moich patyczków. Te to dopiero poszalały może nie z wielkością ale z ilością pąków. No ale tam mają wypasioną ziemię

Aniu no pewnie że się podobają jeżówki wielbię od dawna ale mam te pospolite odmiany. Jeśli chodzi o hortki to mi też się kilka patyczków na kilkadziesiąt przyjmuje ale za to jak to cieszy

Madżenko ano jakoś tak się zawieruszyłam w czasoprzestrzeni Lawendokosy dzisiaj dzięki Twojej motywacji zrobiłam. Na szczęście bo to już ostatni dzwonek był

Monia...masz rękę do hortensji
...moje zeszłoroczne patyki Limkowe tez kwitną,dziwnie to wygląda

Heh Gabi te moje też niezbyt urodziwe, maja po dwa pędy na krzyż ale za rok się pewnie wzmocnią i pokażą na co je stać

Piękny ogród, piękne obrazki
Śliczną masz odętkę i kacze dzioby. Muszę się rozejrzeć po okolicy,
bo bardzo by mi konweniowała do niebieskiej szałwi.

Monia, a ten "wysyp" lariski u Ciebie, to jej pierwsze kwitnienie czy kolejne?? U mnie trochę się łyso zrobiło, po pierwszym szale kwitnienia, teraz jest zaledwie parę pączków.. Może powinnam coś jej robić, a nie wiem??

Jolu cieszę się że widoczki się podobają a kacze dzioby rzeczywiście mają swój urok, czekam aż kępa się rozrośnie.

Larisska kwitnie u mnie praktycznie cały czas. W zeszłym roku też tak było chociaż teraz jak się rozrosła wygląda okazalej. Nie pamiętam czy w zeszłym roku przycinałam jej przekwitnięte pędy ale teraz je pocięłam bo dziwnie wyglądały. No i teraz czekam na efekty

Ja mojej też wczoraj przycięłam wszystkie przekwitłe kwiatki.
I teraz czekam na efekty

Kwiatki u mnie same odpadają ale pędy były takie wybujałe i łyse że postanowiłam je potraktować jak resztę róż
No to poczekamy razem