Konstancja30 napisał(a)



A co tu tak cicho, czyżby początki telenoweli powstawały?

człowiek pracuje ... właśnie wróciłam i dylemat każdego dnia ... co by tu ugotować ? ... w między czasie wbijając zęby w mega kalorie podczytuje ...

To ja żeby tego uniknąć ustalam z mężem jadłospis na tydzień wcześniej.

GabiK napisał(a)

Ewo, ale tak chociaż dla pozorów. Też mi ich nie brakuje tutaj.
Ale Iza twierdzi, że przyszła tu tworzyć ogród, a nie bawić gawiedź.

Gabik oczywiście, że ja tu ogród przyszłam tworzyć i posiadane aktywa botaniczne troszkę pokazałam ... no były petunie ... były kanny (tym to się nawet udało zaistnieć w zespole jak na stadka flory typowo ogrodowiskowe


) .. ciupkie bodziszki


i tojeść ... jej mam nadzieję, że jeszcze coś było ... no to ginie w moim bełkocie ??? czy jak ???

i tawułki tylko patrzeć jak zakwitną


edit: o ta na r ... z białymi kwiatuszkami


jeszcze była ... lawenda ... i rojniki ... uffffffffffff ...

i paprocie ... wsadzone szt 7 mniej więcej ale to tycie z ziemi wygląda ...

a jak mi jedna jedyna piwonia w ten ziąb padnie to się zapłaczę ...

żeby nie było ... juka i lawendy

, ja wcinam lody, bo akurat jak chłodniej najlepiej smakują!
co by tu ugotować?... placki ziemniaczane ze śmietanką, 30 minut i po pracy, albo racuchy z jabłkami, też około 40 min

Albo farfale z rukolą....z braku kokardek ,każdy inny gruby makaron się nada.
http://2.bp.blogspot.com/_-WH5kWfclYk/SrEwmrLkCoI/AAAAAAAAAgs/oEXQ9-ddzUs/s1600/farfalle+z+rukol%C4%85.JPG

Tylko co to te fargale..z foto nie wynika nic .......

Aniu, Hania napisała -makaron kokardki.

Izo, dziękuję za przypomnienie zieleniny.

Haniu z braku rukoli będzie pesto lubczykowe ... jest mniamniuśne a Anna mi o krzaku lubczyku przypomniała ... przepis tu jeżeli komuś przyszła ochota ... bo ja wcinam loda jak Irenka



jak wrócę

przepis tu http://nazakreciemarzen.blogspot.com/search/label/zio%C5%82a

No tak...czytamy ze zrozumieniem...a rukola to jakieś chyba warzywo Przynam sie że chyba nie jadłam świadomie tego ..... Tak to jest jak na szybko sie wpada i che by ćwszędzie...a nie jest się nigdzie..

GabiK napisał(a)

Izo, dziękuję za przypomnienie zieleniny.

dziękuj bo w w ten ziąb wyskoczyłam i brnąc w błocie (no mocno naciągając ale prawie ... prawie ) po kostki zdjęcia strzelałam ... nio ... tak się zawstydziłam ...



a teraz ja podziękuje bo dzięki temu namierzyłam wroga ... mszyca wlazła bez wypowiedzenia wojny na moje tawułki ... guupia mszyca ... to nie będzie walka fair ... o nie ... utłukę chemią ...