po tym co na wątkach widziałam ... pokazać co u mnie ... Irenka miej litość



...
jestem godzinę do tyłu - tj od godziny powinnam spać zamiast uprawiać szwędactwo wątkowe ...

... jednak nie mogę przestać ... dziś istne pandemonium piękna ... dziefczyny się wściekły

)))
Ewa i jej wypracowany ... przepiękny warzywnik ... a nade wszystko dedykowany mi zielnik ...
to majstersztyk ... perfekcja grządek z warzywami ... donicowy system nawadniający ... (Ewa opatentuj bo jak to zadziała to będzie za późno

) ...
a herbarium ... ten kawałek ziemi oprawionej ramą z bukszpanu ... w którym znane i mniej znane rośliny prosto z rabaty trafiają do sekretnej półki w kuchennej apteczce

... zachwycił mnie ten Ewy zielnik ... nie tylko bogactwem gatunku ... chyba bardziej praktycznością i użytkowością ... i dziękuję

za dedykację

... to bardzo miłe Ewuś

...
Anula skroiła taki serial koloru i subtelności, że następnego odcinka się nie doczekam ...
Madżenkę naszło na wspomnienia ... i od 'przed' i 'po' ... wpadłam w labilność emocjonalną ... raz zamarzam i z werwą sadzić i kopać pragnę ... raz nie wierzę, że to działa wszędzie ...
Ana -art tylko myk myk aparatem zrobiła ... i oczopląsu dostałam ... od zjawiskowej "nudy" w donicach (określenie nuda kokiteryjnie użyte przez właścicielkę- ja bym nie śmiała ja tylko cytuję

)... wciąż piękne poczochrane tulipany ... majestatyczne żurawki ... dumne czosnki ... o wypoczynku ogrodowym nie wspomnę bo już go odchorowałam jakiś czas temu



... o białych rh muszę ...
choć to
Irenki rh zwany Calsap gra pierwsze skrzypce

... przepiękny ... jak i ogród ... wow ... tu nawet się nie rozpisuję bo wiemy ... spacerujemy między rabatami obfitości u Irenki i Waligury to wiemy

...

...
Irenko ... konkurencja rośnie ... nie w postaci rh ... donoszę, ze
Ania asc w sobie tylko znany tajemniczy sposób próbuje sałatę podpędzić do rozmiarów potfffora

... zerknełam dziś i pomyślałam, że może i w PL wszedł angielski zwyczaj rywalizacji warzywniczych okazów


apropo Anglii

... są tacy co się pakują i już za chwilę ... już za momencik ... będą się robić pierwsze fotografie angielskich rabat

...
Dana pamiętajcie... my tu z nóżki na nóżkę i na relację czekamy

...
Zeta ma nową rabatę z funkiami ... jakaś szkółka jak mniemam nie ma już funkii - rabata robi wrażenie

nie mniejsze zresztą niż skarpa z masą czegoś co ją powoli opanowuje

... las kalin ... i hamak
ale hamak jakby już zagospodarowany ... wygodnie siem wyłożyłam ... doszła
Madżenka i
Sebek ... i więcej miejsca nie ma

...
i chyba skoro już na hamaku jestem pójdę spać
dobranoc