Beatko to jest kostrzewa
Anek ... tak ... ona od Ciebie jest ... po spotkaniu w zeszłym roku niedbale łopatką jak to Ty ukopałaś ... przywiozłam ... nie wiedziałam co z tym począć bo wtedy jeszcze Madżenkowych inspirancji

nie widziałam i wsadziłam od czapy ... na chwilę ... urosła sama ... ja jej nic nie robiłam ... i może dlatego urosła ???

... potem podzieliłam z chytrości by ich było więcej ... wiosną na wniosek Madżen uciachałam bo zaczynała mieć wyobrażenie, że zakwitnie ... nie zakwitła i w tym widzę jedyne źródło jej urody

))) ... już pisałam ... siedzi w miejscu lekko ocienionym ... jednak na brak słoneczka (o ile jest ) nie narzeka ... niebawem znów ja podzielę by z posiadanych sztuk 9 zrobić razy tsssszy

... i połać uzyskać

...
od Ciebie Anek ... fszystko co mam od Ciebie rośnie jak goopie ... róże sobie kupiłam sama to .... nic nie powiem o tych moich okrywowych

))) ... dobrze, ze pozostałe Adam w OBI kupił ... to siem zachowują

)))
Irenko ... w deszczu bo on sobie pada ... lekko ... niespiesznie jak na kapusniaczek przystało

... przejasnia się

... jak się rozjaśni to cyknę ... pierwszy pąk się w kwiat rozwinął

...