koniecznie jutro muszę pogadać z aparatem ... coraz więcej ich widać ... los Leo się wyjaśnił ... wszystkie głosy na "ciąć" ... no to też jutro może ... nawet postanowiłam dokonać eksperymentalnej akcji "rozrodczej" i obcięty kawałek z listkiem na czubku spróbuję ukorzenić ... nie wróżę tej akcji spektakularnego efektu w postaci krzaczka Leo Bis ale kto wie ???
Ania nie przypominaj mi jak traktujesz królowe ... wiesz co ... Doda to Ciem chyba nigdy nie odwiedzi ... żon pamięta ... pamięta i myśli nawet na głos ... no i nie fiem czy się przyznać ale jak Cię dziś paliły policzki to to Kasia i ja ... no nie bij ... musiałysmy
litości dla Leośka to nie macie ... Ewuś ciofałam u Ciebie ... ciofałam i nie dobiłam do spisu jakie to róże w koloniach zakupiłaś ... tak czy inaczej moje wyobrażenie o przemianach w ogrodzie nad strumieniem wciąż szybują i szybują ...
co do inspiracji to muszę kolaż zmontować bo w rzeczy samej miotam się od kulki do kwadratu i nie wiem już co kcem ... tak to trzeba na wielu ... wielu poziomach ogrodniczej wyobraźni przedyskutowac
duży Magduś bo kupiłam dziś 50 cm podkład wiklinowy ... nawet już pryśnięty na biało ... miotam się czy ma być mono w kolorze czy z mocnym akcentem ... ciesze jak dziecko ... i nie mam pojęcia gdzie dostanie miejscówkę ...
Nawet historycy nie sa w pełni zgodni czy Leo to chłop 100%... Jedno jest pewne to austinka w rok po posadzeniu. AniaDS nie każe ciąć ostro mlodych austinek. Silne pędy przytnij max o 1/3, słabe cieniutkie mozesz ostrzej potraktować, moje austinki sadzone w czerwcu 2013 niemal nie cielam bo bardzo cieniutkie sa