Zdecydowanie wolniej się starzejemy. To też kwestia ubrań. Na zdjęciach przedwojennych 20 latki wyglądają jak dobrze po 40, najwyżej zmarszczek mniej.
Ja czasem lubię zorganizowane wycieczki - zależy od miejsca - mobilizują nas do podkręcenia tempa. I zawsze da się gdzieś urwać.
Anitko, na wieżę dało się wejść bez trudu, ale nam się nie chciało. wchodziło się z marszu.
Kolejkę internetowo ominęliśmy w Budapeszcie do parlamentu.
od czego zacząć ? ... jak tyle tu emocji ... obrazów i uczuć ...
obrazki ... ... Anitko chcę wiecej ... masz w tym japońskim wariactwie to oko ... !!! zupełnie nie japońskie i kce oj kce siem patrzeć ... i kiedy ta publikacja onegdaj wspomniana ? ... tupę sobie z nóżki na nózkę i czekam ... ...
każda podróż razem gdy zona tak patrzy na męza jest niepowtarzalna ... ... i dlatego świetnie się czas spędza w Waszym towarzystwie ...
i dzieci ... mamy jedną tylko i praktykowalismy podróże z nią i bez niej ... i cóż ... z nią jest pełniej ...
Bardzo pięknie to ujęłaś Iza jak zwykle zresztą... Ujęłaś to także nadzwyczaj trafnie - przynajmniej jak na moje odczucia... Ja - w pewnym sensie niestety - jestem "skrzywiona" za barrdzo w kierunku podróżowania z dziećmi - które już coraz trudniej nazywać "dziećmi" bo to kojarzyć się może z rozkosznymi bobasami lub przemiłymi dziewuszkami jak choćby Laurka Co to to nie - MOJE dzieci - tak to może lepiej brzmi i na zawsze pozostanie prawdziwe - to już takie "rozkoszne inaczej" metr osiemdziesiąt ale i tak lubię z nimi podróżować i mieć nadzieję, że coś im ciekawego pokazuję A kiedyś wyjazd bez nich był wyjazdem całkiem straconym
Anita - piękne zdjęcia, piękne miejsca, córka śliczna, syn na przystojniaka rośnie, o M- nie piszę bo nie wypada - oby zawsze tak pięknie, słonecznie i szczęśliwie Buziole
Ja dzisiaj wpadłam tylko na momencik, bo padam na twarz po dzisiejszym szaleństwie. Nie uwierzycie, dałam się namówić na wejście na piechotę na Klimczok, a potem jeszcze zbieranie jagód. Zdjęcie już jutro. Ledwo zipię, nie wiem czy jutro się z łóżka podniosę. Ale wróciliśmy z 4 pojemniczkami fioletowych skarbów. Będę lepić pierogi, piec jagodzianki i takie tam różne, ale to już jutro. Dzisiaj idę już spać