Aniu ogladałąm relację z Waszego spotkania. Troche Wam zazdroszczę. Tez chciałąm kiedys nasze towarzystwo zgonic na spotkanie, ale sie nie udało. Nie lubie składac deklaracji, ale aż mnie korci, więc to powiem, że jak nic mi nie stanie na przeszkodzie, to pojadę na jakies najbliższe spotkanie. Chcę Was poznać w realu.
Irenko, we Wrocławiu chyba będę w kwietniu, jak wypalą wszystkie plany mojego M. Biorę wtedy worek dobrego humoru, kosz z łapówką i pukam do Twoich drzwi.