Zuza, lecz się, bo po niedzieli już wiosna idzie do nas i chce zobaczyć zdrową Zuzę. Zakupy już pierwsze są. Ja idę w niedzielę do Reala, widziałam tam kapersy z roślinami. Na pewno coś wybiorę. Przesadzam do doniczek, a jak są już trochę w lepszym stanie do ogrody.

Zuza, czytam, że zaniemogłaś Ponieważ nic mądrzejszego zrobić w tej sprawie nie mogę to tylko trzymam kciuki żeby jak najszybciej zdrówko wróciło

Kochani, powaliło mnie całkowicie. Nie mam siły siedzieć przy komputerze. Gorączka zwaliła z nóg. Pozdrawiam Was wszystkich i wrócę jak dojdę trochę do siebie.

Niedobrze że tak całkiem Cię zmogło, ja na razie walczę. Dużo, dużo zdrówka Ci życzę i sił do walki.

Zuza, pozostaje tylko wywiesić biała flagę wobec choroby (czytaj wejść pod pościel). Ale wykorzystaj czas na mobilizacje sił i myślenie o przyjemnych rzeczach Będę blisko jakby herbatkę trzeba było zaparzyć

Zdrówka życzę i pozdrawiam

zdrowia życzę kochana

Zuzia i co, goniłam do lekarza, a ty sie opierałaś!
teraz do łózia i leczenie i marzenie o ogrodzie! zdrowiej jak najszybciej

Witam wszystkich serdecznie po długiej nieobecności. Dziekuję Wam wszystkim za słowa otuchy i życzenia zdrowia. Naprawde jeszcze nogdy mnie tak nie powaliło, chyba sie starzeje. Dzisiaj jestem pierwszy raz w pracy, ale mam tyle zaległości, że wpadam tu tylko na chwilkę.
Mąż chciał mi zrobic przyjemność i zaprosił wiosne przed drzwi. Zrobił zdjecia i pokazał jak leżałam. Jak na faceta to uważam, że całkiem nieźle. Nic nie bedę poprawiać, bo sie obrazi. Kwietnik wyszperał w śmieć markecie.

Bycie chora ma tez swoje dobre strony, bo można sie poświęcić przyjemnościa na które normalnie nie ma czasu. Oprócz czytania, mogłam dokończyc obrazy, które czekały na swój koniec juz bardzo długo. Jeden znalazł miejsce w zielonej toalecie.


Ten zawiśnie w sypialni, tylko tam sama gwoździ nie wbijam, wiec musi czekać.