Jak szpaler z horti to w tle miskanciki mi sie widza... Duzo miskancikow. Variegatus na ten przyklad, wysoki i da ladne jasne tlo Zablyslam, co nie Ale ja na punkcie trawek mam niezlego (c)hopla

A co Ty tak Robaczku cieniujesz przescieradlami, bo nie doczytalam...

bociek napisał(a)

A co Ty tak Robaczku cieniujesz przescieradlami, bo nie doczytalam...

No właśnie też się zastanawiałam, nad tym...

Wpadłam na ciasto.. jak tam ? udało sie? to z porzeczkami ....
U nas leje dopiero gdzies od 18.00 ale to typowe jak siedze w pracy jest pieknie, jak o 17.00 wsiadam pod biurem do auta i wyjeżdżam za brame to na szybie pojawiaja sie pierwsze krople deszczu...tak,że zanim dojade do domu to juz leje porządnie, a finał mojej rabaty oddala sie....hen, hen i zmierza ku wigilii i pasterce, która mnie przy tych pracach zastanie chyba. Sąsiad żartował,że do grudnia bedziemy zdejmowac te darń pod rabate i... chyba w zła godzine to powiedziła...
Pozdrawiam

miskanty horti io bukszpan......to jest to

Ulcia, z bukietówek już mam szpalery, w sumie chyba z 15 sztuk mam, a będzie jeszcze więcej jak nauczę się je "produkować" jak robi Joaska - Mistrzyni Sadzonkowania

Bociek, a co ja wcześniej napisałam, no co ??? hopla tyż mam, ale takiego ogólnego
Ewo, cieniowałam rośliny przywiezione od Ani i zaraz tam prześcieradłem włókninę zimową do okrywania roślin wyciągnęłam z czeluści garażu, jak znalazł do cieniowania.

Joasiu, tez mi się wydaje, że TO, ale co będzie to się okaże, jak przestanie lać całymi dniami i się za robotę wezmę, bo na razie nosa z domu nie wysadzam dalej jak 5 cm za drzw.

Małgosiu, udało, nie udało i tak mąż zjadł ja przez ten deszcz też stoję z ogrodem, jedyne co dzisiaj zrobiliśmy, to nawieźliśmy trawnik - rozpuścił się w mgnieniu oka.

Częstuję zatem ciastem na dobranoc




i zostawiam zapłakany ogród

O z kruszonką dobrze, że jestem po cieście, bo byśmy z Twoim M., na dwoje ta blachę podzielili ja zrobiłam tatar z łososia

No nie, o jedzeniu o tej godzinie ....

Poczytałam do 17 strony... wgląd w wątek jakiś mam, teraz będzie łatwiej.. z resztą sie poddaję

Mam rodzinę w Olsztynie.. i w zasadzie nigdy w nim nie byłam, tylko przejazdem i to dawno temu

Zmiany widać w ogrodzie na plus.. i to chyba powód do dumy..... i jesteś już widzą długo na forum.

Piszesz, że zimno, klimat na Warmi kiepski, a mówisz, że tyle roślin które nawet u mnie nie chcą rosnąć, u Ciebie zimują bez problemu..... musisz mieć jednak wcale nie tak źle z jakimś mikroklimatem

Dzisiejszy mikroklimat mnie denerwuje, leje jak z cebra.... i nici z mojej rabaty, znów przez tydzień muszę czekać a glina obeschnie, bo nie da sie wejść by nie utopić się po kolana I wszytko sie klei ... koszmar.

Megi napisał(a)

Częstuję zatem ciastem na dobranoc

o !! ciacho !! ...pycha dziekuje...