Ula, przedzierałam się dzisiaj do domku ogrodnika po doniczki i stwierdzam, że nieprędko ja wiosnę zobaczę. Ale doceniam wsparcie
Gabrielo, jaka szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia mekonopsowi (bo po co? ) dziewięć lat temu. Mniej więcej w tym czasie zakwitł mi z siewu. Pamiętam, że codziennie z rana i po powrocie z pracy, obowiązkowe zachwyty przy maku! Jak mi się uda, to pewnie, że sesję zrobię. Ale różnie jeszcze może być. Dzisiaj dałam dawkę mączki rogowej, na zdrowie
Iza, czytałam o cegle, zastanawiam się, co kombinujesz? W warzywniku? W przedogródku?
I co to będzie? Bardzo jestem ciekawa. Potrzymaj za mekonopsy, przyda się.
Aniu, cieszę się razem z tobą. Nie widzę spod śniegu jeszcze swoich krokusów, ale czuję, że to tylko kwestia dni. Dziewięciu?