Aniu, chyba moją różę tym stwierdzeniem mocno skomplementowałaś Może jest ciut podobna tylko jakby jej nieco płatków brakuje. Nie wiem skąd się u nas wzięła ale stawiałabym na samosiejkę od sąsiada. Zwykła dzika róża, szypszyna. Nikt przy zdrowych zmysłach nie posadziłby zresztą róży tam gdzie ona rośnie. A ja się z niej cieszę. Wplotłam ją częściowo w płotek, bo to duży krzak o długich pędach, w młodości jeszcze dość giętkich.
Ewa, już w ojczyźnie? Zdjęcie upalne piękne. Malarskie. Rzadko sie zdarza taka konfiguracja. A my wróciliśmy z Krety i z ulgą powitałam holenderskie chłody. Mam nadzieję, że będziesz na spotkaniu działkowym? ściskam
Zgubiłam Twój watek, z tymi powiadomieniami jest całkiem nie tak
A tu tyle ciekawych rzeczy się dzieje, i tyle pięknych zdjęć.
Czy ta Warszawa w weekend to juz na stałe?
To wcale nie jest takie pewne, Weroniko, czy bym poznała. Zdjęcie to jednak tylko zdjecie, a na nowym awatarku znowu inaczej wyglądasz. A w realu...kto to wie?