Marzenko- dziś chłodniej, bo słońca nie ma, ale taka pogoda najlepsza do pracy, o buksiki zadbam, żeby się tylko przyjęły
Aniu- numer jest, więc nie pomyli, ale czy pozna...hihiii
Haniu- kamieni mam sporo, co kopię dołek to kolejny kamol, małe za płotem lądują, bo już nie mam ich gdzie układać, spróbuję dorzucić do ciebie


Bukszpany sadzone na oko, nie da się dokładnie powiedzieć ile sztuk, bo jedne są grubaski, a inne chudzielce, po prostu muszą się stykać delikatnie i to cała sztuka, wtedy jest od razu efekt.
Ela- lepiej niech nie błądzi bo zadanie już mam dla niego, kamol czeka na przewiercenie
Gosia- no wybył akurat wtedy kiedy najwięcej rzeczy zaplanowałam, trafiło mu się....bo on raczej żadnych rewolucji by nie robił z własnej i nieprzymuszonej woli

Ale ciurkadełko na niego czeka, więc jeszcze będzie mógł się wykazać