Witam wszystkich zaglądających do nieobecnej... Zaglądam bo długim czasie

Nawet nie zapracowana - choć też trochę, ale zdrowotnie się u nas sypnęło - dziecko mi się rozchorowało i przez 7 tygodni zero diagnozy - tzn. diagnoz dużo, żadna trafna

Teraz czekamy na miejsce w szpitalu do zdiagnozowania... Chociaż ostatnio - od trzech dni jest lepiej (tfu, tfu) i być może to jednak był jakiś ciężki atak alergii albo coś od astmy - niestety nie wiemy i ostatnie tygodnie spędziłam głównie na łażeniu do lekarzy i na badania - a w międzyczasie tak zwanym czytałam wszystko co się dało, żeby samemu wymyślić co to może być...
Na pewno tutaj wrócę do Was - bo mi brakuje... ogrodu też mi brakuje, ale... no cóż teraz już tylko czekać trzeba... chociaż wczoraj wybiegłam choć trochę liści pograbić jeszcze

Byle do wiosny... Pozdrawiam wszystkich którzy ew. zajrzą... Wrócę

I się przypomnę wtedy